Co wypada, a co nie wypada, to ja wiem doskonale, i nie mam zamiaru tłumaczyć się z takich rzeczy – twierdzi Grzegorz Małkus, odwołany komendant OHP w Kielcach.
Gdy w poniedziałek, 9 września Grzegorz Małkus wrócił po urlopie do pracy, jego los był już przesądzony. Do Kielc pofatygował się nawet komendant główny Jerzy Budzyn. Wszedł do komendy z dokumentami w ręku, wręczył odwołanie, wskazał na art. 52 Kodeksu Pracy – dyscyplinarkę.
– Rozliczcie się między sobą – zarządził, przedstawiając następcę, Wojciecha Bugaja.
Pracownik Y (prosi o anonimowość): – Czekaliśmy miesiącami na ten dzień. Może to głupio zabrzmi, ale pracę zaczynaliśmy od otwierania strony internetowej komendy głównej. Sprawdzaliśmy, czy jest komunikat. Zapisywaliśmy, w których województwach już wymieniono władze, i czemu jeszcze nie u nas.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS