“Gothic stał się częścią naszego życia” – powiedział Björn Pankratz, gdy spotkałem się z nim i jego żoną Jennifer. Rozmawialiśmy o tym, dlaczego Polacy i Niemcy pokochali tę kultową serię oraz jakie gry będzie tworzyć nowe Pithead Studio – i nie tylko.
Historia tego wywiadu jest długa i trudna. Przeprowadziłem go w sierpniu 2024 roku w Kolonii, w Niemczech, w trakcie gamescomu. Biegłem przez zatłoczone hale targowe, wiedząc, że Jennifer i Björn Pankratzowie czekają na mnie na zapleczu sceny Webedii, na której zaprzyjaźniona z nami redakcja GameStara prowadziła wówczas stream związany z inicjatywną Find Your Next Game. Dobiegłem zdyszany, czerwony na twarzy. W małej kanciapie czekała na mnie przeurocza para, legendarni twórcy Gothica, którym w międzyczasie podano kawę.
Byłem szczęśliwy, że Björn i Jennifer Pankratzowie znaleźli czas w trakcie tego szalonego zamieszania, jakim są wielkie targi gier, aby spotkać się ze mną i porozmawiać o swoich planach – dopiero co przecież założyli nową firmę, Pithead Studio, i ogłosili, że planują nadal robić gry. A wtedy, w sierpniu, wszyscy jeszcze mówiliśmy o zamknięciu studia Piranha Bytes i zwieńczeniu pewnego etapu historii gier.
TEKST PREMIUM
Treści premium wymagają więcej czasu i wysiłku i mogą powstawać głównie dzięki Waszemu wsparciu jako czytelników GRYOnline.pl. Jeśli chcecie czytać podobnego rodzaju treści, rozważcie kupno abonamentu!
Wykup Abonament Premium GRYOnline.pl
Po powrocie z Kolonii usiadłem do transkrypcji i wówczas okazało się, jak potwornie źle nagrała się ta rozmowa. Gamescom to zgiełk porównywalny z rockowym festiwalem i wydobycie z tej kakofonii mających sens wypowiedzi graniczyło z cudem. Pogodziłem się z tym, że wywiad został spalony.
Czas mijał i Ania Garas, szefowa działu publicystyki serwisu GRYOnline.pl, dopytywała jednak, czy aby na pewno nie da się nic z tym zrobić. Zrezygnowany siadłem do Audacity, myśląc, że może uda mi się wydobyć choć kilka wypowiedzi, by stworzyć krótkie newsy. Zajęło mi to trochę czasu, ale w końcu odzyskałem w zasadzie całość. Niektóre zdania musiałem wyciąć, bo niestety pożarły je odgłosy dziesiątek tysięcy ludzi, którzy za tekturową ścianą przechadzali się korytarzem, ale wysłałem wywiad do autoryzacji państwu Pankratzom, aby nic ważnego nam nie uciekło. I oto w końcu jest, rozmowa z twórcami oryginalnego Gothica i szefami Pithead Studio – nowego zespołu tworzącego gry indie.
Maciej Pawlikowski: Czy jest cokolwiek, co możecie nam powiedzieć o Waszym nowym projekcie i Waszym nowym studiu?
Jennifer Pankratz: Tak. W ostatnich miesiącach dużo myśleliśmy o tym, co powinniśmy dalej zrobić. Mieliśmy wiele pomysłów, a że kochamy robić gry, zdecydowaliśmy się spróbować z grami indie. Nowe studio założyliśmy 4 lipca – nazywa się Pithead Studio. „Pithead” to pojęcie pochodzące z naszych rodzinnych stron, z Zagłębia Ruhry.
Björn Pankratz: Pithead to po prostu szyb. To wejście do kopalni. A mamy mnóstwo kopalni w Zagłębiu Ruhry, tu, w Niemczech.
Jak duże będzie Wasze studio?
Björn: Zaczęliśmy w dwie osoby, dopiero co je założyliśmy. Rozmawiamy z różnymi ludźmi, zaczęliśmy pracować nad prototypem i zobaczymy, ilu osób będziemy potrzebować do fazy produkcyjnej.
Jennifer: Chcieliśmy zacząć jako mały zespół, bo bycie „dużym” jest dziś po prostu ryzykowne.
Jennifer i Björn Pankratzowie
Znana niemiecka para z Zagłębia Ruhry to przede wszystkim twórcy legendarnych gier studia Piranha Bytes. Björn to deweloper, scenarzysta, designer i kompozytor, ale dla nas przede wszystkim szef projektów takich serii jak Gothic, Risen i Elex. Jennifer Pankratz to projektantka gier wideo. W Piranha Bytes pracowała nad cyklami Risen oraz Elex. Pracę w branży rozpoczęła w 2008 roku. W 2017 portal GamesWirtschaft uznał Jennifer za jedną z czołowych growych deweloperek w Niemczech i na świecie. Dziś Jennifer i Björn Pankratzowie otworzyli nową firmę – Pithead Studio.
Istnieje fanowska teoria, że Risen 1 to nieoficjalna kontynuacja Gothica 3 i że światy tych gier są połączone. Czy Wasza nowa produkcja będzie tajnym, nieoficjalnym sequelem Elexa, bo chodziły słuchy, że interesują Was klimaty postapokaliptyczne?
Jennifer: Nie teraz. Nowa gra nie będzie postapo, to będzie gra z cechami, które lubimy – od razu rozpoznacie, że to coś, co stworzyliśmy właśnie my. Kochamy immersję, kochamy wolność, więc jako bohater gry będziesz mógł decydować o tym, co robić dalej, np. ruszyć eksplorować regiony, które nie są zbyt kolorowe…
Björn: Mroczne to dobre określenie.
Jennifer: Tak, mroczne, ale i intensywne. Chcemy opowiadać historie, głębokie historie z dużą dozą wolności.
Zostało jeszcze 69% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili …
… pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS