Lubinianie Marek i Ania Wietrzykowscy przychodzą na piknik wojskowy co roku. Zabierają ze sobą dzieci – Tyberiusza i Anastazję. – Taka formuła naszym zdaniem się sprawdza. Możemy pokazać dzieciom, że mamy wojsko, że mamy niepodległość, nasze dzieci bardzo chętnie zaglądają do wozów bojowych – podkreśla pan Marek. – Przychodzimy tu, by pokazać dzieciom, że tradycje są bardzo ważne, jest to dzień, w którym bardzo się cieszymy, że jesteśmy Polakami i że Polska jest niepodległa – dodaje jego żona Ania. Tradycyjnie, jak co roku, pod halą RCS pojawiły się wojskowe wozy bojowe i nie tylko. Piknik wojskowy to jeden z elementów świętowania w Lubinie Dnia Niepodległości.
To już 19. raz, kiedy w Lubinie odbył się piknik wojskowy. Wzięła w nim udział 10. Dywizja Kawalerii Pancernej im. gen. broni Stanisława Maczka, w zakresie pokazu statycznego sprzętu wojskowego m.in. M 120 RAK moździerz samobieżny, czołg Leopard 2A4, kołowy transporter opancerzony Rosomak, WR-40 Langusta, stanęło też stoisko promocyjno–informacyjne służby wojskowej czy tor saperski.
– Mamy wozy bojowe, które przyjechały do nas ze Świętoszowa, szczególnie najmłodsi ustawiają się w kolejkach, by wejść do środka, dotknąć wszystkiego, posłuchać wojskowych. Mamy pyszną, darmową grochówkę, po którą kolejka ustawiła się już od godziny 10.00, choć wydawać zaczęliśmy ją dopiero po godzinie 13.00. Darmowe są też dmuchańce dla najmłodszych, obok pokazy sprzętu wojskowego, czy ciekawe zajęcia dla całych rodzin, które przygotowało Muzeum Historyczne w Lubinie. Tymczasem na scenie występują lokalne zespoły ludowe z pieśniami niepodległościowymi – wylicza Zbigniew Harendarz z Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie.
Oprócz wojskowej grochówki, która co roku jest darmowa dla wszystkich, na licznych stoiskach można było kupić gofry czy słodkie i słone przekąski. A gdy żołądek już pełny, skorzystać z bogatej oferty darmowych zajęć. Jak choćby tych, które przygotowali pracownicy Muzeum Historycznego w Lubinie.
– W czasie pikniku przygotowaliśmy dla mieszkańców ciekawe zajęcia. Razem robiliśmy kotyliony z gotowych szablonów, a także biało-czerwone, świecące w ciemności lampiony. Były to warsztaty dla wszystkich, przychodziły od nas całe rodziny, wspólnie dobrze się bawiliśmy – podkreśla Anita Bartoszewicz z Muzeum Historycznego w Lubinie.
O historii Polski i tym, jaką drogę przeszli Polacy do jej odzyskania, opowiadali też działacze Rodzinnej Grupy Rekonstrukcyjnej.
– Z racji Dnia Niepodległości pokazujemy, jakimi drogami musieli przechodzić Polacy od powstania styczniowego, przez powstanie wielkopolskie, aż po odzyskanie niepodległości. Etapami pokazujemy, jak to wszystko wyglądało, zaznaczając, że także sport miał wpływ na to, że osoby, które zaczęły promować sport – np. Towarzystwo Sokole – później wcielały się w armie Józefa Piłsudskiego i generała Hallera, walcząc o niepodległość. Na naszym stoisku mamy oręż z różnej epoki, mamy pistolety czarnoprochowe, które używali powstańcy styczniowi, mamy też gry sportowe, gdyż jesteśmy grupą wojskowo-sportowo-historyczną. Na naszym stoisku dosłownie można dotknąć historii – zapewnia Mariusz Babicz z Rodzinnej Grupy Rekonstrukcyjnej.
Ostatnim etapem świętowania 11. listopada jest dziś wspólne śpiewania pieśni patriotycznych, które o godzinie 16.30 rozpocznie się w hali RCS.
Fot. Tomasz Folta
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS