A A+ A++

Film “Borderlands” okazał się sporą klapą i w zasadzie trudno jest jakkolwiek z tym dyskutować. Po tym, jak od kilku lat ekranizacje gier wideo zdawały się iść w dobrym kierunku, pokazując pełne zrozumienie tego wciąż młodego medium, które wszyscy tu kochamy, wspomniane dzieło okazało się odstępstwem od rosnącego poziomu. Fani liczyli na porządny film akcji wypełniony charakterystycznym dla pierwowzoru humor, a… Nie dostali ani tego, ani tego.

Dość powiedzieć, że na Rotten Tomatoes przy ponad 161 recenzjach od krytyków zaledwie 10% okazało się pozytywnych. Nieco lepiej – choć wciąż nieciekawie – wygląda to w przypadku widzów, gdzie przy ponad 500 zweryfikowanych ocenach, “na plus” jest niewiele ponad połowa z nich. W niedawnym wywiadzie w bardzo ciekawych słowach na temat produkcji wypowiedział się sam CEO wytwórni Lionsgate, Jon Feltheimer:

Dalsza część tekstu pod wideo

Za długo leżał [film – przyp. red.] na półce podczas pandemii, a dodatkowe zdjęcia i rosnące stopy procentowe sprawiły, że wyszliśmy z nim poza strefę finansowego bezpieczeństwa.

Co więcej, mężczyzna wspomniał, że w przypadku tej pozycji “źle poszło niemal wszyscy, co mogło pójść źle“. Umówmy się – zdecydowanie nie są to słowa, które jakikolwiek twórca chciałby usłyszeć od szefa wytwórni, dla której tworzy film. Z drugiej strony, trudno się z tym kłócić. Wystarczy wejść w komentarze pod wpisami traktującymi o tej produkcji, by zorientować się, że trudniej znaleźć coś, co się tam udało…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPięć miejsc w Polsce, gdzie kierowcy najczęściej tracą 500 zł w dwie sekundy
Następny artykułMandat 500 zł za spalanie śmieci