Złoto, które jeszcze rok temu można było kupić poniżej 2000 dol. za uncję, na początku listopada 2024 r. było ok. 40 proc. droższe. Cena utrzymywała się nieco poniżej pobitego kilka dni wcześniej rekordu nieznacznie przekraczającego 2800 dol. za równowartość 31,1 gramów kruszcu także podczas wyjątkowo zaciętego finiszu wyścigu do fotela prezydenckiego w USA. Dwa dni przed ostatecznym rozstrzygnięciem kontrakty terminowe na grudzień wyceniano w przypadku złota na ok. 2750 dol.
W 2024 r. uznaniem inwestorów cieszyło się także srebro; o ile 12 miesięcy temu za uncję tego metalu płacono nieco ponad 22 dol., o tyle w październiku 2024 r. jej cena przekroczyła 35 dol., co oznacza blisko 60-procentową zwyżkę.
Po wyborach w USA. Dlaczego cena złota spada?
Jako przyczynę ostatnich wzrostów na rynku metali szlachetnych analitycy wskazywali m.in. właśnie niepewność odnośnie do wyników wygranych ostatecznie przez Donalda Trumpa wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Taka sytuacja wspierała m.in. złoto, które od dawna uchodzi za jedną z najpewniejszych bezpiecznych przystani („safe haven”). W ten sposób zwykło się nazywać aktywa, które cieszą się uznaniem inwestorów w warunkach zmienności, niepewności czy chaosu. Gdy na gospodarczym horyzoncie pojawiają się potencjalne niebezpieczeństwa i przeszkody, wielu inwestorów woli zacumować kapitał w takich właśnie jak złoto bezpiecznych przystaniach, które uznawane są za bardziej stabilne i mniej ryzykowne w przededniu potencjalnych finansowych sztormów.
Cena uncji srebra w 2024 r. w dolarach
Fot.: investing.com
Michał Szymański, prezes VIG/C-Quadrat TFI, zauważa w rozmowie z „Forbesem”, że wzrost cen metali szlachetnych jest w tym roku wypadkową kilku elementów: niestabilności geopolitycznej, utrzymujących się … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS