John Marston w końcu dosiada pecetowego rumaka. Czy jednak Rockstar stanął na wysokości zadania i dostarczył nam port idealny? A może Red Dead Redemption na PC to tylko blady cień konsolowego oryginału?
Na ten moment czekali chyba wszyscy pecetowcy – Red Dead Redemption, westernowy klasyk od Rockstar Games, wreszcie zawitał na PC. Minęło już 14 lat od premiery na konsolach, a John Marston w końcu wyrusza na Dziki Zachód na komputerach. W teorii brzmi to jak spełnienie marzeń. 4K, 144 klatki na sekundę, szerokie wsparcie dla ultra-szerokich ekranów… Ale ten długo wyczekiwany port nie jest pozbawiony wad.
Dla tych, którzy nie mieli okazji poznać Red Dead Redemption na konsolach, przypomnę krótko, że to historia o odkupieniu i o drugiej szansie. John Marston, były bandyta próbujący zostawić za sobą mroczną przeszłość, zostaje wciągnięty w grę o życie, w której musi dopaść swoich dawnych towarzyszy. To nie jest “po prostu GTA na Dzikim Zachodzie” – Red Dead Redemption to klimatyczna opowieść, w której westernowy patos miesza się z brudną, brutalną rzeczywistością początku XX wieku.
Fabuła po ponad dziesięciu latach wciąż trzyma poziom. Każda postać ma swoje motywacje, każdy dialog dodaje coś do opowieści. Grając, łatwo zrozumieć, dlaczego Red Dead Redemption stał się kultowy. Klimat jest ciężki, brudny i pełen moralnych dylematów, a gra sprawia, że naprawdę czujemy się jak część tego brutalnego świata. Pod tym względem Red Dead Redemption broni się doskonale i nie czuć, że minęło tyle czasu od premiery.
Rockstar zadbał o to, by gra wyglądała przyzwoicie na współczesnych komputerach. Możemy cieszyć się rozdzielczością 4K, wysoką liczbą klatek na sekundę i wsparciem dla ekranów ultra-szerokich (21:9 i nawet 32:9). Krajobrazy Dzikiego Zachodu wciąż potrafią zapierać dech w piersiach, szczególnie przy takich parametrach. Widok zachodzącego słońca nad pustynią czy mglistych gór o poranku robi wrażenie, nawet jeśli widać, że niektóre elementy graficzne pamiętają jeszcze czasy PlayStation 3.
To jednak nie jest pełny remake, a port z wersji na PlayStation 4 i Nintendo Switch, wzbogacony o kilka graficznych ulepszeń. I niestety, czuć to w niektórych momentach. Mimo wyższej rozdzielczości, część tekstur jest płaska, a modele postaci – nieco sztywne. Czasem widać, że Red Dead Redemption po prostu nie zostało stworzone z myślą o najnowszych komputerach, a próba adaptacji na nowy sprzęt choć udana, nie jest bezbłędna. To nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z gry, ale trudno pozbyć się wrażenia, że mogło być lepiej.
Szkoda tylko, że Rockstar nie zaszalał z opcjami graficznymi. Menu jest wyjątkowo minimalistyczne – możemy zmienić jedynie poziom detali cieni, geometrii, traw i drzew. Brakuje bardziej zaawansowanych opcji, jak ambient occlusion czy kontroli nad efektami post-processingowymi. Oczywiście, to wciąż port starego klasyka, ale mimo wszystko liczyłem na coś więcej.
Z dobrych wieści – Red Dead Redemption świetnie radzi sobie na klawiaturze i myszce. W końcu sterowanie zostało uproszczone w porównaniu do Red Dead Redemption 2, więc przełożenie go na PC nie sprawiło większych trudności. Przemierzanie Dzikiego Zachodu z celnością myszy w ręce to doświadczenie, którego nie miałem wcześniej na konsolach, i muszę przyznać – polowanie na bandytów z myszką to czysta przyjemność.
Do tego wszyst … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS