Po wielu tygodniach posuchy Max Verstappen w końcu sięgnął po bardzo przekonujące zwycięstwo na mokrym torze Interlagos.
As Red Bulla już wcześniej pokazywał jak jeździ się po mokrej nawierzchni tego toru, a w tym roku mimo zmiany nawierzchni również do perfekcji opanował technikę odnajdowania przyczepności, co najwyraźniej widoczne było w jego skuteczności wyprzedzania rywali w pierwszym zakręcie toru.
Mówienie, że wczorajsze zwycięstwo Holendra jest punktem zwrotnym w mistrzostwach stanowi duże niedopowiedzenie. W ostatnich miesiącach z myśliwego kierowca Red Bulla stał się zwierzyną, a brytyjskie media mocno pompowały Lando Norrisa na przyszłego mistrza świata. Większość kibiców zapewne również kibicowała mniej utytułowanemu zawodnikowi, ale z tyłu głowy zdawała sobie sprawę, że taki scenariusz od początku był bardzo mało prawdopodobny, tym bardziej, że pochodzący z Bristoru Norris co rusz popełniał błędy i nie wykorzystywał szans, jakie się przed nim otwierały.
Najdobitniejszy przykład tego mieliśmy wczoraj kiedy to po starcie z pole position Brytyjczyk na mecie pojawił się dopiero szósty, podczas gdy jego największy rywal zrobił to, czego oczekuje się od prawdziwego mistrza świata- wygrał wyścig po starcie z 17. pola.
Holender jeszcze w niedzielę rano po czasówce krytykował sędziów za opóźnienie wywieszenia czerwonej flagi po wypadku Lance’a Strolla, co pozwoliło jego rywalom wypchnąć go z czołowej dziesiątki. Kwalifikacje Holender ukończył na odległej 12. pozycji, ale na swoich barkach miał jeszcze karę przesunięcia o pięć pozycji za wyminę jednostki napędowej.
Tłem wydarzeń w Sao Paulo cały czas była również jego słowna potyczka z brytyjskimi dziennikarzami, którzy jego zdaniem tylko czekają, aby go krytykować na każdym kroku. Przed wyścigiem na Interlagos Verstappen przyznawał jednak, że “nie słucha indywidualności” reprezentujących Wielką Brytanię.
Wczorajsze bardzo przekonujące zwycięstwo było wszystkim czego potrzebował, aby uciszyć krytykę nie tylko brytyjskiej prasy, ale także wielu kibiców, którym najczęściej nie pasuje styl jazdy i charakter Holendra.
Po kilku mało wylewnych z jego strony konferencjach prasowych na znak protestu przeciwko FIA, która nie tak dawno ukarała go za używanie wulgaryzmów, Verstappen wyjątkowo się rozgadał, a podczas udzielania odpowiedzi dziennikarzom żartował również z Estebanem Oconem i Pierrem Gaslym, którzy dołączyli do niego na podium wyścigu.
Na koniec konferencji nie omieszkał także wbić szpileczki brytyjskim dziennikarzom.
Max: “I have a quick question, I appreciate you all being here but where is the British press? Do they have to run to the airport? Or do they not know where the press conference is?”
THE ENTIRE ROOM LAUGHING AFTERWARDS 😭😭😭pic.twitter.com/R4Cx98zoEI
— Verstappen News (@verstappenews) November 3, 2024
“Mam szybie pytanie. Doceniam, że jesteście tutaj wszyscy” mówił odnosząc się do grona lokalnych, brazylijskich żurnalistów zgromadzonych w sali konferencyjnej. “Ale nie widzę nikogo z brytyjskiej prasy.”
“Czy spieszyli się oni na samolot? Czy może nie wiedzą gdzie odbywa się konferencja prasowa?”
Po tym pytaniu mikrofon został przekazany kolejnemu… brazylijskiemu dziennikarzowi reprezentującemu lokalną prasę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS