A A+ A++

Robert Lewandowski wpisał się na listę strzelców w 43. i 53. minucie spotkania w Belgradzie. W pierwszej połowie dobił strzał, który odbił się od słupka. W drugiej zgubił obronę i dołożył nogę do dokładnego podania Julesa Kounde. Zszedł w 78. minucie. Po meczu z Crveną zvezdą ma na koncie 99 goli strzelonych w Lidze Mistrzów.

Zobacz wideo Robert Lewandowski czy Kylian Mbappe? Madryt zdecydował. Ale akcja

Lewandowski rozmawiał z Flickiem o przekroczeniu magicznej granicy

Lewandowski był o krok od przejścia do historii w Belgradzie. Mógł zostać trzecim piłkarzem w historii, który zdobył 100 bramek w LM. Dotychczas dokonali tego tylko Leo Messi (129) i Cristiano Ronaldo (140). I zapewne udałoby się to wczoraj Polakowi, gdyby wykorzystał sytuację na początku drugiej części spotkania. Mierzył wtedy w okienko bramki, ale jego strzał z pola karnego minimalnie minął bramkę mistrza Serbii.

– W trakcie meczu nie myślałem, czy jest to 98. czy 99. bramka i ile mi brakuje do tej setki. Po tej sytuacji w ogóle się nie przejąłem. Chciałem wcelować w okienko, ale zabrakło precyzji. Mam tak, że nawet jeśli nie wykorzystam sytuacji, to i tak łapię pewność. Lepiej mieć sytuacje niż ich nie mieć. Zwłaszcza że wiedziałem, że to taki mecz dla napastnika, że mogę nie być za dużo “pod grą” – powiedział Lewandowski w pomeczowej rozmowie z Canal+ Sport.

Polski napastnik zdradził, że rozmawiał o tym z Hansim Flickiem. Niemiec miał jasne spojrzenie na ten temat. Uznał, że nawet lepiej, że Lewandowski nie zdobył w Belgradzie tej setnej bramki. Uważa, że dużo przyjemniej będzie, jeśli strzeli tego gola przed własną publicznością.

– Hansi Flick powiedział mi, że chyba lepiej będzie, jak tę setną bramkę zdobędę na własnym stadionie w kolejnym meczu – wyznał Lewandowski.

Barcelona wygrała bardzo pewnie kolejny mecz w LM. Jest uznawana za obecnie najlepiej grającą drużynę w Europie. – To, że gramy dobrze, atakujemy i zdobywamy mnóstwo bramek, jest zasługą trenera i tego, jak my chcemy grać. Wiadomo, że sezon jest długi i zdajemy sobie sprawę, że musimy zachować koncentrację. Stąpamy twardo po ziemi, mamy mentalność, że chcemy cały czas więcej, niezależnie od tego ile już wygraliśmy – przyznał Lewandowski.

Polak prowadzi w klasyfikacji strzelców LM ex aequo z trzema innymi piłkarzami – Raphinhą, Harrym Kanem (Bayern Monachium) i Viktorem Gyokeresem (Sporting).

Następny mecz w Lidze Mistrzów FC Barcelona zagra u siebie z Stade Brestois 29. Francuski zespół był rewelacją Ligue 1 w zeszłym sezonie, a w tym zaskakuje wszystkich w Lidze Mistrzów. Nie przegrał żadnego z czterech meczów i jest w tabeli przed Barceloną. To spotkanie odbędzie się 26 listopada. Przed ostatnimi w tym roku zgrupowaniami reprezentacji “Blaugrana” zagra w La Lidze na wyjeździe z Realem Sociedad San Sebastian (10 listopada).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZielonka w nowym świetle LED
Następny artykułBezpieczeństwo Jak Malowane