Wybory w USA. Wygrana: tak, ale pieniędzy brak
Po przeanalizowaniu dokumentów i zeznań z niedawnego procesu Trumpa w sprawie oszustwa, amerykański „Forbes” zidentyfikował ukrytą przez lata pożyczkę. Przypomnijmy: Trump miał mnóstwo gotówki, zanim wystartował w wyborach prezydenckich. W połowie 2013 roku wykazał w swoim bilansie 339 milionów dolarów płynnych aktywów. Nadal zarabiał pieniądze, ale wydawał ich znacznie więcej, przekazując ponad 350 milionów dolarów na rozwój nieruchomości i kolejne 66 milionów dolarów na kandydowanie na prezydenta, co skutecznie przepaliło jego stos gotówki. Kilka dni po wygranej zobowiązał się więc do kolejnego dużego wydatku, zgadzając się na rozstrzygnięcie sporu sądowego dotyczącego Trump University za 25 milionów dolarów.
Był tylko jeden problem: po przepaleniu tak dużej ilości pieniędzy Trump nie mógł już z łatwością „wykrztusić” 25 milionów dolarów. Umowy z Deutsche Bankiem, jego głównym pożyczkodawcą w tamtym czasie, wymagały od Trumpa utrzymania 50 milionów dolarów płynności, w tym 20 milionów dolarów na koncie Deutsche, podczas gdy on rozwijał nieruchomości w Miami i Waszyngtonie. Prezydent elekt szukał więc pieniędzy. Pod koniec listopada 2016 r., około 10 dni po upublicznieniu ugody, sprzedał działkę mieszkalną w Kalifornii nowo utworzonej, anonimowej spółce z ograniczoną odpowiedzialnością za 1,5 miliona dolarów. Kilka tygodni później zawarł umowę sprzedaży apartamentu Trump Park Avenue za 15,9 miliona dolarów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS