Pytanie o sens tej bardzo kosztownej i niezwykle uciążliwej inwestycji.
***
Od kilku tygodni mieszkańcy Katowic, a wraz z nimi ci wszyscy, którzy pracują bądź uczą się w Katowicach, zmagają się z ogromnymi problemami komunikacyjnymi. Co więcej, te problemy narastają, czego przykładem jest sytuacja, do której doszło w ostatni poniedziałek, kiedy to zamknięty został przejazd pod kolejnym wiaduktem kolejowym, czyli przejazd ulicą Załęską.
Po co te wszystkie problemy? Po to, byśmy w przyszłości mieli prawdziwą kolej regionalną. PKP PLK buduje dwa dodatkowe tory, którymi w przyszłości mają jeździć pociągi kolei metropolitalnej.
Tylko czy kolej metropolitalna w ogóle powstanie? I czy budowa tych dodatkowych torów rzeczywiście cokolwiek zmieni?
21 października radni sejmiku województwa śląskiego zwrócili się z apelem do ministra infrastruktury, by pilnie zmieniono plan przebudowy, jaka obecnie już trwa. PKP PLK zaplanowała budowę dwóch dodatkowych torów pomiędzy Gliwicami a Będzinem.
To znaczy, że kolej lokalna będzie się zatrzymywać w Będzinie. A gdzie Dąbrowa Górnicza?
To stawia to pod znakiem zapytania sensowność całej inwestycji. Nie mówiąc już o tym, że koncepcyjnie powinna ona sięgać co najmniej do Zawiercia. Bardzo wiele osób z tego miasta związanych jest zawodowo bądź studiuje, czy uczy się w Dąbrowie Górniczej, Katowicach, w Zabrzu, czy w Gliwicach.
Dla całości i jedności regionu potrzebna jest kompletna inwestycja. A taką, w obecnym kształcie, to, co planuje PKP PLK, nie jest.
W efekcie dwa dodatkowe tory kończące się w Będzinie nie spowodują rozdzielenia ruchu pociągów aglomeracyjnych i ruchu pociągów dalekobieżnych.
Już we wrześniu prezydent Dąbrowy Górniczej, Marcin Bazylak, alarmował, że Dąbrowa Górnicza może zostać odcięta od reszty aglomeracji. Apelował do PKP PLK o zmianę koncepcji.
Wracając do apelu radnych sejmiku wojewódzkiego. Czytamy w nim: „Jako radni, w imieniu mieszkańców naszego regionu, apelujemy o podjęcie działań zmierzających do jak najszybszej realizacji budowy dodatkowych dwóch torów kolejowych na odcinku Dąbrowa Górnicza Ząbkowice – Będzin”.
Jest jeszcze jedna ważna kwestia, która być może nie została do końca przemyślana. Chodzi o komplikacje związane z takim rozwiązaniem na stacji Będzin, by pociągi kolei aglomeracyjnej ze wspólnych torów przejeżdżały na tory kolei aglomeracyjnej (w kierunku Katowic i Gliwic) i z tych torów z powrotem na tory wspólne (w kierunku Zawiercia i Częstochowy). Ze względu na ilość miejsca na stacji Będzin może być kłopot, by to sprawnie zorganizować.
Tymczasem w Ząbkowicach jest wystarczająco dużo miejsca, by wprowadzić takie rozwiązania, które pozwalałyby sprawnie przerzucać pociągi aglomeracyjne ze wspólnych torów na te przeznaczone tylko dla kolei regionalnej.
– Liczę na to, że oprócz odcinka od Będzina do Katowic, zostanie przebudowany w całości odcinek od Będzina przez Dąbrowę Górniczą do Zawiercia – mówił we wrześniu prezydent Dąbrowy Górniczej, Marcin Bazylak.
Przedłużenie przebudowy do Dąbrowy Górniczej to koszt około 900 milionów złotych. Gdyby tory aglomeracyjne sięgnęły Zawiercia, to trzeba by na to wydać znacznie więcej, około 3,6 mld zł.
Cała przebudowa w obecnym kształcie to około 7 miliardów.
***
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.
***
Ważny temat:
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***
Fot. Śląskie na nowych torach.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS