A A+ A++

Beata Tyszkiewicz nigdy nie kryła, że do perfekcji opanowała sztukę uwodzenia, ale w kontaktach z mężczyznami starała się nie przekraczać granic… przyzwoitości. „Należy się pilnować i utrzymywać dystans, żeby w miłości nie popaść w przesadę. Bo to się potem strasznie mści” – wyznała w jednej ze swych książek. Krzysztof Winiewicz – świetny operator – należał do tej grupy jej adoratorów, którzy musieli obejść się smakiem. Gdy Beata dała mu kosza, pocieszenie znalazł w ramionach innej aktorki.

Kiedy w 1957 roku Beata Tyszkiewicz rozpoczęła studia w warszawskiej szkole teatralnej, miała już na swoim koncie debiut w ekranizacji “Zemsty” i uchodziła za wschodzącą gwiazdę polskiego kina.

Pewnego dnia koleżanka przekazała jej karteczkę od tajemniczego mężczyzny. “Będę tu o szóstej” – przeczytała i, niewiele myśląc, napisała na tej samej kartce: “A mnie tu nie będzie”. Okazało się, że nadawcą liściku jest starszy od niej o pięć lat początkujący operator Krzysztof Winiewicz.

Beata Tyszkiewicz nie dała zakochanemu w niej operatorowi żadnych szans

Krzysztof zakochał się w Beacie od pierwszego wejrzenia. Ona jednak nie miała głowy do romansów i – by go do siebie zrazić – stawiała przed nim różne, często absurdalne, zadania. Raz obiecała, że pójdzie z nim na randkę, jeśli kupi jej obraz Moneta, kiedy indziej zażądała… żywego jeża.

“Krzyś był niesamowity. Kupił mi jeża. Jeż (…) nie chciał jeść. Musiałam go oddać do sklepu zoologicznego” – wspominała po latach w autobiografii.

Winiewicz miał głowę pełną zwariowanych pomysłów i robił wszystko, by Beata zwróciła na niego uwagę. Specjalnie, żeby jej zaimponować, zaprenumerował jeden z chińskich dzienników, a kiedyś wysłał jej w kopercie swoją brodę.

“Kochał się w Beacie nieprzytomnie” – wspominali w rozmowie z biografką aktorki znajomi operatora.

Krzysztof Winiewicz długo nie mógł pogodzić się z faktem, że Beata absolutnie nie widzi w nim kandydata na partnera. Zachodził w głowę, dlaczego ciągle dostaje od niej kosza i nigdy nie znalazł odpowiedzi na to pytanie. W końcu odpuścił i zainteresował się inną aktorką, która wkrótce została jego żoną.

Beata Tyszkiewicz trzy razy wychodziła za mąż, ale żałowała tylko jednego ślubu

Kobietą, w ramionach której Winiewicz pocieszał się po tym, jak Beata Tyszkiewicz powiedziała mu, że nie jest nim zainteresowana, była Marta Lipińska. Ich małżeństwo trwało bardzo krótko i nie należało do udanych. Gdy w 1968 roku Marta poznała reżysera Macieja Englerta, zostawiła Krzysztofa i wyszła za nowego ukochanego (są razem do dziś).

Krzysztof Winiewicz do końca życia (odszedł 27 sierpnia 1986 roku) z ogromnym sentymentem mówił o Beacie i z wielkim szacunkiem o Marcie. Obie aktorki wspominają go jako bardzo sympatycznego mężczyznę, znakomitego operatora i szlachetnego człowieka.

Beata Tyszkiewicz nie skończyła szkoły teatralnej. Zrezygnowała ze studiów po pierwszym roku, bo dostawała tyle propozycji pracy, że nie miała czasu na naukę. W 1961 roku na planie filmu “Samson” poznała Andrzeja Wajdę. Reżyser słyszał o niej wiele dobrego od… Krzysztofa Winiewicza, z którym rok wcześniej pracował przy filmie “Niewinni czarodzieje”. Kilka lat później Beata została żoną Andrzeja, doczekała się z nim córki Karoliny.

“Przeżyliśmy razem pięć lat. To był ważny czas w moim życiu” – napisała po latach w autobiografii “Nie wszystko na sprzedaż”.

Dopiero wiele lat po rozwodzie z Wajdą Tyszkiewicz zdradziła, że podjęła decyzję o rozstaniu z reżyserem, bo w jej życiu pojawił się inny mężczyzna – młodszy od niej o trzy lata student łódzkiej filmówki Witold Orzechowski, który został jej drugim mężem. Małżeństwo z nim nazwała później “pomyłką”. Ostatnim mężem aktorki był architekt Jacek Padlewski, ojciec jej córki Wiktorii.

Zobacz też:

Iwona Pavlović przekazała nowe wieści w sprawie Beaty Tyszkiewicz. Jest inaczej niż ludzie myśleli

Tyszkiewicz po latach przerwała milczenie ws. Wajdy. Tak naprawdę zakończyło się ich małżeństwo

Wyszła prawda o Beacie Tyszkiewicz. Tak dama traktowała ekipy na planie

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Źródła:

1. Artykuł “Nieznane miłości gwiazd”, “Dobry Tydzień” (październik 2021)

2. Książka A. Augustyn-Protas “Beata Tyszkiewicz. Portret damy”, wyd. 2020

3. Książka B. Tyszkiewicz “Nie wszystko na sprzedaż”, wyd. 2003

4. Książka B. Tyszkiewicz “Kocha, lubi i żartuje”, wyd. 2006

Źródło: AIM

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZbigniew Ćwiąkalski: W prawie karnym są przepisy, które nie mogą się ostać
Następny artykuł“Totalny chaos”. Oto powód do niepokoju po meczu Świątek