A A+ A++

W czasach PRL książeczka mieszkaniowa była popularnym sposobem odkładania pieniędzy na zakup mieszkaniaPolacy regularnie wpłacali na nią środki, licząc, że w ten sposób szybciej spełnią marzenie o własnych czterech kątach – podaje “Fakt”.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednak po transformacji gospodarczej w latach 90. wartość tych oszczędności znacznie zmalała. W odpowiedzi państwo wprowadziło tzw. premię gwarancyjną, aby częściowo zrekompensować właścicielom książeczek straty.

Premia gwarancyjna to dodatek, który przysługuje posiadaczom książeczek mieszkaniowych, o ile przeznaczą zgromadzone środki na określone cele mieszkaniowe. Jej wysokość zależy od różnych czynników, takich jak data założenia książeczki oraz suma wpłat. Ostateczną kwotę premii wylicza bank na podstawie złożonego wzoru uwzględniającego inflację i zmianę wartości pieniądza.

Na co można przeznaczyć premię gwarancyjną?

Przepisy jasno określają kilka możliwych celów. Premia może być użyta m.in. na zakup mieszkania lub domu, budowę domu jednorodzinnego, remont lokalu, adaptację budynku na cele mieszkaniowe, a także na spłatę kredytu hipotecznego. Nie można jednak wypłacić premii na dowolne wydatki ani uzyskać jej w formie gotówki.

Aby sprawdzić, czy można otrzymać premię gwarancyjną, należy zgłosić się do banku, który prowadził książeczkę. Zazwyczaj jest to PKO BP, czyli główny administrator programu. W banku należy złożyć wniosek o wyliczenie premii i dostarczyć dokumenty potwierdzające, że środki zostaną wykorzystane na cele mieszkaniowe.

PKO BP oferuje również internetowy kalkulator, który umożliwia wstępne obliczenie wysokości premii. Może ona wynosić od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, a maksymalna kwota sięga 16 tys. zł.

W 2024 r. premia wynosi 30 proc. zgromadzonych oszczędności. Na przykład: przy regularnym oszczędzaniu przez pięć lat i zgromadzeniu na książeczce kwoty 25 tys. zł, można otrzymać premię w wysokości 7,5 tys. zł.

Skarby z PRL warte fortunę

Przedmioty z czasów PRL mogą przynieść pokaźne pieniądze. Wiele można zarobić także na starych meblach. Ogromną popularnością cieszą się modele takie jak fotel Chierowskiego i krzesła muszelki. Można za nie dostać kilka tysięcy złotych.

Zawrotne sumy osiągają też zabawki i gry planszowe z lat 70. i 80., zwłaszcza jeśli zachowały się w dobrym stanie i mają oryginalne opakowania. Największym wzięciem cieszą się resoraki, szczególnie te w jeszcze w nieotwartych pudełkach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGwiazdor “Sukcesji” wciąż nie obejrzał finału serialu. Wszystko przez pobyt w Polsce
Następny artykułKto zastąpi abp. Marka Jędraszewskiego? Kard. Grzegorz Ryś: byle nie ja!