Specjaliści BEA-TT uważają, że „najbardziej prawdopodobną bezpośrednią przyczyną tych pożarów było zwarcie międzyogniwowe”.
Przeprowadzone przez BEA-TT badania wykazały, że przyczyna leży w procesie produkcji akumulatorów. Ta obserwacja skłoniła producenta, w porozumieniu ze służbą nadzoru rynku pojazdów i silników (SSMVM), do wszczęcia akcji wycofywania akumulatorów wśród właścicieli akumulatorów tego samego typu i właścicieli pojazdów, które były w nie wyposażone.
Chodzi o akumulatory litowo-metalowo-polimerowe LMP. – W latach 1970-1980 trzej laureaci Nagrody Nobla zauważyli powstawanie drzew litowych na anodach z litu, a dziesięć lat później, trzeciemu Noblowi, Yoshino (1980) udało się ustabilizować lit – przypomina ekspert napędów elektrycznych Philippe Courty. Nowsze akumulatory LFP mają tę samą katodę (LiFePO4, czyli fosforan litowo-żelazowy, materiał o wysokiej stabilności chemicznej i termiczne), ale anodę węglową (grafit) i są bezpieczniejsze od LMP.
BEA-TT podkreśla, że dochodzenie było bardzo trudne, ponieważ elementy spalonych pojazdów uległy niemal całkowitemu zniszczeniu. Ekspertyza ujawniła, że dopiero kierowca nadjeżdżającego z naprzeciwka autobusu ostrzegł kierowcę, że dach w jego autobusie się pali.
Czytaj więcej
Kierowca natychmiast zatrzymał się i ewakuował 14 pasażerów, podczas gdy rozpoczęły się wyrzuty stopionego litu (z dachu…) Na szczęście nikt nie został ranny. Ostatni z 14 pasażerów uciekł z autobusu, gdy zawalił się dach. Gdyby autobus był pełny nastąpiłaby masakra. Zdjęcia w raporcie pokazują ziejącą dziurę w dachu i w skorupie nad podwoziem. Powyżej 1000 stopni C wszystkie metale i stopy odkształcają się, a następnie topią się. Temperatura wewnątrz płonącej baterii sięga 1400 do 1600 stopni C.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS