Awantura w Moskwie. Lali się jak w oktagonie
Niezdrowych emocji dostarczyło derbowe spotkanie Moskwy między CSKA a Spartakiem. Po jednym z fauli piłkarze obu drużyn nie wytrzymali i skoczyli sobie do gardeł. W ruch poszły pięści. Wszystko nagrały kamery.
Na sobotę (2 listopada) przypadły derby Moskwy. Jeszcze przed spotkaniem można było przewidywać, że emocje na boisku będą ogromne. Mało kto jednak spodziewał się, że dojdzie do aż tak drastycznych scen.
W 54. minucie po faulu piłkarza CSKA zawodnicy obu drużyn skoczyli sobie do gardeł. Nie zabrakło ciosów z pięści. Rozdzielić próbowali ich sędziowie, jednak zanim im się to udało, to zajęło to trochę czasu.
Po tym, jak sytuacja na boisku nieco się uspokoiła, arbiter skorzystał z analizy VAR. Po głębszym namyśle sędzia pokazał dwie czerwone kartki (odesłał do szatni po jednym piłkarzu CSKA i Spartaka, odpowiednio Williana Rochę i Rusłana Litwinowa).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
– Trzeba walczyć w innych miejscach i pokazywać swoje piłkarskie umiejętności na boisku. Reagowaliśmy na prowokacje i bezczelność. Niech idą do oktagonu i tam walczą – cytuje słowa Daniiła Denisowa, piłkarza Spartaka, korespondent Sport24.
W kontrze stanął natomiast wspomniany Rocha, który wyleciał z boiska z powodu czerwonej kartki. Brazylijczyk tłumaczył po meczu, że kara, która go spotkała, była jego zdaniem w pełni niezasłużona.
– Oglądaliście mecz? Pokłóciłem się ze Srdanem Babiciem, co jest całkiem normalne. Ten następnie chwycił mnie za gardło. I Rusłan Litwinow uderzył mnie w twarz. Po prostu się broniłem – odpowiedział.
Co jednak warte podkreślenia, po końcowym gwizdku trenerzy obu drużyn, mimo napiętej atmosfery, uścisnęli sobie dłoń i podziękowali za spotkanie. To zakończyło się porażką CSKA (0:2).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS