Myśliwi i rolnicy przejęli kontrolę nad debatą i próbują przekonać wszystkich, że lasy społeczne to same zakazy i wieś ich nie chce. To nieprawda – mówią mieszkańcy okolic lasów czerniejewskich pod Poznaniem.
– Po co nam lasy społeczne? Musi być las, myśliwy i rolnik. Oni najlepiej znają się na rzeczy.
– Dwadzieścia lat temu lasów społecznych nie było. Nikt o tym nie mówił. A dziś ludzie pouciekali z miast, pojechali na rejony wiejskie, się rozsiedli i domagają się lasów społecznych.
– Im więcej ludzi będzie, tym będzie więcej śmieci. Po co nam lasy społeczne? Kto będzie sprzątał te śmieci później?
Takie głosy zdominowały dyskusję o lasach społecznych, która w połowie października odbyła się na terenie Nadleśnictwa Czerniejewo w gminie Pobiedziska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS