Chodzi o zarzut postawiony Krzysztofowi Lipczyńskiemu po zajściach podczas demonstracji, która odbyła się w listopadzie 2021 roku.
Krzysztof Lipczyński, będący powiatowym radnym, a jednocześnie dyrektorem Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w gminie Dębica i szefem powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej, wziął wtedy udział w akcji Znicz dla Izy, która zakończyła się przepychankami z policją. Doszło do tego, gdy funkcjonariusze chcieli wylegitymować Lipczyńskiego. W jego obronie stanął kolega i to on pierwszy został zatrzymany. Wtedy właśnie radny miał naruszyć nietykalność cielesną funkcjonariusza na służbie i po zatrzymaniu taki zarzut mu przedstawiono.
Sprawa ciągnęła się prawie trzy lata, jednak ostatecznie sąd zdecydował o jej umorzeniu, o czym informowaliśmy z końcem września. Wtedy jednak wyrok był nieprawomocny, ponieważ prokurator miał jeszcze prawo do odwołania się, ale tego nie zrobił, w związku z czym wyrok się uprawomocnił.
Sędzia Jerzy Piękoś z Sądu Rejonowego w Dębicy decyzję o umorzeniu tłumaczył w uzasadnieniu m.in. tym, że do zdarzenia, a co za tym idzie, niewłaściwego zachowania oskarżonego, doszło wskutek niepotrzebnej interwencji funkcjonariuszy. Zauważył też, że ich działania, zmierzające do wylegitymowania, podjęte zostały tylko wobec niego, kojarzonego z ówczesną partią opozycyjną.
– Dla mnie od początku była to sprawa polityczna, w której wykorzystano instytucję państwową. Miało to na celu zdyskredytowanie mnie w oczach opinii publicznej jako radnego, dyrektora GOSiR, a szczególnie jako członka Platformy Obywatelskiej – przekonuje Lipczyński.
Choć twierdzi, że powinien zostać uniewinniony, to z wyroku jest zadowolony. Dziękuje przy okazji wszystkim uczestnikom demonstracji, którzy zgłosili się do niego z propozycją świadczenia o jego niewinności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS