A A+ A++

– Ja rozumiem tę argumentację, ale jakby tak do tego podejść, że może dojść do tragedii, to powinniśmy w ogóle zakazać poruszania się pojazdów czy zakazać wychodzenia z domu. Za chwilę będziemy wychodzili stąd i też może samochód jechać i nas potrącić – oznajmił burmistrz Leszek Grzeczka, odnosząc się do wypowiedzi radnego Henryka Zygaja, który zabiegał o progi zwalniające na osiedlu Bielawskim.

Posiedzenie komisji ds. gminnych, zwołane na 28 października, było okazją do omówienia od dawna już powracającego tematu, a mianowicie kwestii montażu dodatkowych progów zwalniających w mieście. Sukcesywnie wnioskują o to mieszkańcy. Burmistrz Leszek Grzeczka wyjaśnił, że chodzi o ulice Klemensa Janickiego, Elizy Orzeszkowej, Adama Mickiewicza, Tadeusza Kościuszki, Łąkową, Juliusza Słowackiego oraz osiedle Bielawskie.

Poprosił radnych o wyrażenie opinii, w celu podjęcia lub zaniechania dalszych działań. Stwierdził, że miejsca te należy potraktować równorzędnie, tzn. zamontować progi w każdym z nich lub w żadnym. Zanim oddał głos poinformował, że wystąpił z zapytaniem do Komisariatu Policji w Janowcu Wlkp., chcąc zorientować się, czy na przestrzeni 5 ostatnich lat we wskazanych lokalizacjach dochodziło do wypadków drogowych lub kolizji spowodowanych nadmierną prędkością. Otrzymał odpowiedź, że takowych nie było. – Docierały do mnie też głosy sprzeciwu od mieszkańców, żeby tych progów nie montować. Jeżeli będziemy konsekwentni i pomontujemy to myślę, że za chwilę będziemy mieć wnioski o demontaż. One spowalniają ruch i prędkość, ale też są uciążliwe dla kierowców – ocenił Leszek Grzeczka, powołując się ponadto na aspekt ekologiczny tzn. nadmierne zużywanie klocków hamulcowych, problem hałasu w czasie najeżdżania aut na próg czy utrudnienia dla pojazdów rolniczych.

Radny Henryk Zygaj nie zgodził się z przedmówcą. Uznał, że na osiedlu Bielawskim spowolnienia są niezbędne, m.in. z uwagi na niebezpieczną sytuację z udziałem dziecka, która na szczęście nie zakończyła się tragedią. – Jest ponad 100 podpisów z osiedla Bielawy i mamy z funduszu sołeckiego przeznaczone na to pieniążki, bo tak mieszkańcy zadecydowali. Proszę się do tego przychylić – mówił radny. – Ja rozumiem tę argumentację, ale jakby tak do tego podejść, że może dojść do tragedii to powinniśmy w ogóle zakazać poruszania się pojazdów czy zakazać wychodzenia z domu. Za chwilę będziemy wychodzili stąd i też może samochód jechać i nas potrącić – stwierdził burmistrz.

Zdaniem radnej Moniki Woźniak natomiast jedyną ulicą, na której montaż progów zwalniających byłby najbardziej zasadny jest ulica Łąkowa.

Dalsza dyskusja zmierzała jednak do tego, żeby zaniechać jakichkolwiek działań. Wyraźnie wyartykułowali to radni Jan Linette, Rafał Jankowski oraz Maria Filipiak. – Szaleńców nikt nie zatrzyma. Zawsze jeździli szybko, będą łamać przepisy. Jedyne co możemy zrobić to postawić więcej znaków i bardziej współpracować z policją, żeby takie osoby traktować mandatami. Mulda niczego nie zmienia – komentowała Maria Filipiak. 

Większością głosów zadecydowano ostatecznie, że dodatkowych progów zwalniających w Janowcu Wlkp. nie będzie.

Dodajmy, że obecnie na terenie miasta jest ich siedem: po dwa na ulicy Szkolnej, Krętej i Pałuckiej oraz jeden na ulicy Parkowej. 

Justyna Kulpińska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Lubuskiem złapano tira, w którym przewożono podróbki butów
Następny artykułPortret pluszowego misia