W poniedziałek rosyjski sąd nałożył na Google gigantyczną karę finansową. Jak podaje rosyjski portal RBC, ta wyniosła oszałamiające “2 undecyliony rubli” za blokowanie dostępu do 17 rosyjskich kanałów telewizyjnych. Nawet biorąc pod uwagę niską wartość rubla wynikającą z agresji militarnej Rosji na Ukrainie, kwota jest astronomiczna. RBC podkreśla, że jeśli Google nie przywróci dostępu do zablokowanych treści, kara będzie rosnąć.
Absurdalna kara finansowa
Undecylion to liczba gdzie po jedynce następuje jeszcze 36 zer. Kara wynosząca 2 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 rubli odpowiada według kalkulatora walutowego XE około 2,5 decyliona dolarów, czyli kwocie znacznie przekraczającej wartość globalnej gospodarki. Google, którego spółka macierzysta Alphabet zarobiła „zaledwie” 174 miliardy dolarów w 2023 roku, raczej nie jest w stanie podołać takiej grzywnie. Ponadto, RBC donosi, że kara ta będzie narastać, jeżeli Google nie zapłaci jej w ciągu dziewięciu miesięcy od ogłoszenia wyroku. Wówczas grozi mu dodatkowa kara – 100 000 rubli dziennie, która następnie podwaja się co tydzień, bez określonego limitu.
Undecylion to liczba gdzie po jedynce następuje jeszcze 36 zer.
Tło sporu Google z rosyjskimi mediami
Wysokie kary dla Google nie pojawiły się bez wcześniejszych ostrzeżeń. Rosyjskie media wszczęły działania przeciwko Google już w 2020 roku, po zablokowaniu takich kanałów, jak Tsargrad TV i RIA FAN. Google argumentowało, że konta zostały zablokowane ze względu na “naruszenie przepisów sankcyjnych i zasad handlowych.” W tej sprawie pozwanymi były zarówno amerykańska spółka Google LLC, jak i irlandzki oddział Google Ireland oraz przedstawiciel Google w Rosji.
Blokada rosyjskich kanałów nasiliła się po rozpoczęciu tzw. „specjalnej operacji wojskowej” w Ukrainie w lutym 2022 roku. Wtedy YouTube zablokował dostęp do kanałów takich jak Sputnik, NTV, Rossija 24, RT, a także kanałów Funduszu Telewizji i Radia Państwowego, Spas, Aurora i Duma TV. Decyzja ta wywołała niezadowolenie rosyjskich instytucji medialnych i skłoniła do intensyfikacji działań prawnych.
Reakcja Google
Choć rosyjska kara finansowa wydaje się symboliczna z uwagi na swój nierealny wymiar, Google przyznało w swoich komunikatach do inwestorów, że spory prawne w Rosji stanowią wyzwanie, ale zaznaczyło, że nie przewiduje istotnego wpływu tych problemów na swoją działalność. Firma wysyła jasny sygnał, że nie ulegnie presji rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Co ciekawe, źródła RBC wskazują, że Rosja stara się wywierać nacisk na sądy w takich krajach jak Turcja, Węgry, Hiszpania, Republika Południowej Afryki i inne, aby te blokowały możliwość inicjowania spraw sądowych przez rosyjskie kanały poza granicami Rosji. Tymczasem prawnicy Google muszą mierzyć się z kolejnymi próbami prawnego wymuszenia odblokowania rosyjskich kanałów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS