McLaren oświadczył, że nie zgadza się z decyzją FIA o odrzuceniu złożonego przez nich wniosku o rewizję kary Lando Norrisa otrzymaną podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Brytyjski zespół chce „zrozumieć, w jaki sposób zespoły mogą konstruktywnie kwestionować decyzje sędziowskie”.
Zespół z siedzibą w Woking argumentował, że sędziowie podjęli niewłaściwą decyzję, przyznając Norrisowi karę pod koniec wyścigu w Austin, co spowodowało, że spadł on za Maxa Verstappena i zakończył ostatecznie rywalizację na czwartym miejscu.
Norris wyprzedził Verstappena po zewnętrznej stronie zakrętu nr 12 na cztery okrążenia przed końcem, ale jazda Verstappena sprawiła, że oba bolidy wyjechały poza tor, a Norris otrzymał pięciosekundową karę za zyskanie przewagi wyprzedzając poza limitami toru.
Sedno sprawy dla McLarena sprowadzało się do tego, że to nie Norris wyprzedzał Verstappena, gdy obaj wyjechali poza tor. Według zespołu z siedzibą w Woking to kierowca Red Bulla był tym, który atakował. Zgodnie z wytycznymi F1, Verstappen stając się atakującym, musiałby zostawić Norrisowi miejsce na wyjściu z zakrętu, czego nie musiał robić jako broniący się kierowca.
Aby jednak uzyskać kolejny etap ponownego rozpatrzenia decyzji, McLaren musiał najpierw przedstawić dowody, które były nowe, znaczące, istotne i niedostępne w momencie podejmowania decyzji – to cztery kryteria oceniane przez zespół sędziowski na podstawie Artykułu 14.1.1. kodeksu sportowego.
Tego typu dowody zwykle obejmują jakiś inny kąt kamery lub dane telemetryczne, które nie są dostępne w danym momencie, ale w tym przypadku McLaren – raczej filozoficznie – zaproponował sam początkowy werdykt sędziów, w którym uważali, że błędnie określili Norrisa jako atakującego.
Sędziowie FIA odrzucili petycję dotyczącą rewizji, stwierdzając, że sam domniemany błąd nie może zostać zaakceptowany jako element wykazujący ten błąd.
Sprawa jest już zamknięta i nie można się od niej dalej odwoływać, ale chociaż McLaren nie zgodził się z odrzuceniem przez FIA, powiedział, że będzie współpracował z organem zarządzającym, aby zrozumieć, jak „konstruktywnie” kwestionować decyzje w przyszłości.
„Przyjmujemy do wiadomości decyzję zespołu sędziowskiego o odrzuceniu naszej petycji o prawo do ponownego rozpatrzenia decyzji” – możemy przeczytać w oświadczeniu wydanym przez McLarena.
„Nie zgadzamy się z interpretacją, że dokument FIA, który uświadamia zawodnikowi obiektywny, wymierny i możliwy do udowodnienia błąd w decyzji podjętej przez sędziów, nie może być dopuszczalnym „elementem”, który spełnia wszystkie cztery kryteria określone przez kodeks”.
„Chcielibyśmy podziękować FIA i stewardom za rozpatrzenie tej sprawy w odpowiednim czasie”.
„Będziemy nadal ściśle współpracować z FIA, aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób zespoły mogą konstruktywnie kwestionować decyzje, które prowadzą do nieprawidłowej klasyfikacji końcowej wyścigu”.
Sędziowie zgodzili się z McLarenem, że obecnie procedura prawa do rewizji musi pokonać „niezwykle wysoko postawioną poprzeczkę”, aby została uznana za dopuszczalną, a wcześniejsze wysiłki McLarena (Kanada 2023), Astona Martina (Arabia Saudyjska 2023) i Ferrari (Australia 2023) zakończyły się niepowodzeniem.
„Jednak to, czy tak powinno być, czy nie, jest kwestią regulatora (tj. FIA), a nie zespołu sędziowskiego, którego rolą jest stosowanie przepisów w sposób sprawiedliwy i niezależny”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS