Kto ma większość, ten decyduje. Przekonał się o tym burmistrz Krasnegostawu Daniel Miciuła podczas sesji poświęconej podwyższeniu opłaty za odbiór śmieci. Podwyżka została przegłosowana, ale nie o 8 zł, jak chciał tego włodarz miasta, a o 4 zł, czyli tyle, ile zaproponowali radni klubu „Krasnostawianie”, mającego większość w radzie. Od 1 stycznia br. opłata będzie wynosiła 21 zł od osoby za odpady segregowane.
Przez kilka ostatnich tygodni w Krasnymstawie trwał spór między burmistrzem Danielem Miciułą, a radnymi z klubu „Krasnostawianie” o podwyżkę opłat za śmieci. Rządzący miastem od maja br. Miciuła argumentował, że system gospodarowania odpadami musi się bilansować, a tymczasem suma wpłat od mieszkańców nie wystarcza na pokrycie wszystkich kosztów z tym związanych. Burmistrz przypominał, że ostatnia regulacja stawek miała miejsce trzy lata temu.
Wtedy to radni podnieśli opłatę za wywóz śmieci segregowanych na 17 zł miesięcznie od osoby. – Od tamtej pory znacznie wzrosły koszty świadczenia tej usługi z uwagi na inflację, podwyżki cen prądu i paliwa czy wzrost kosztów pracowniczych – przekonuje D. Miciuła i zaznacza, że jego poprzednik Robert Kościuk nie zdecydował się przedłożyć radzie miasta uchwały o podniesieniu stawek mimo takiej potrzeby zgłaszanej przez skarbnika oraz pracowników wydziału finansowego.
– Temat powrócił po wyborach, gdy objąłem urząd burmistrza. Pracownicy przedstawili dane i wyliczenia, z których jasno wynikało, że konieczna jest podwyżka do kwoty 25 zł, aby system się spiął i nie trzeba było zwiększać deficytu w i tak już trudnej sytuacji finansowej miasta – argumentuje włodarz Krasnegostawu. – Niemal wszystkie samorządy podnoszą obecnie stawki, wystarczy poczytać informacje prasowe. My mamy jedną z najniższych w regionie.
21 zł zamiast 25 zł
Urzędnicy przedłożyli radzie projekt uchwały podnoszącej opłatę o 8 zł. Przygotowali uzasadnienie i kalkulacje. Burmistrz zapewnia, że przedstawiono radnym rzetelne dane i wyjaśnienia. – Niestety, radni klubu „Krasnostawianie” pozostali odporni na wszelkie logiczne i ekonomiczne argumenty – komentuje Daniel Miciuła. – Zarzucali pracownikom nierzetelność, doszukiwali się błędów w kalkulacjach. Przyznam, że nie rozumiem takiej postawy.
Normalny jest spór o kwestie, które mogą podlegać różnym interpretacjom, natomiast tutaj nie ma miejsca na interpretacje – dane mówią same za siebie. W przeciwieństwie do radnych z Krasnostawian mam w sobie na tyle pokory, żeby w kwestiach specjalistycznych ufać doświadczonym fachowcom z danej dziedziny.
Temat podwyżek opłat pierwszy raz został poruszony na sesji we wrześniu br. Rada głosami „Krasnostawian” odrzuciła nasz projekt uchwały, a na kolejnym posiedzeniu, w poniedziałek 14 bm., opozycja zaproponowała zmniejszenie kwoty podwyżki z 8 zł na 4 zł. I taką stawkę przegłosowała. Nowa opłata to 21 zł miesięcznie od osoby.
Miciuła uważa, że „Krasnostawianie” w dyskusji nie przedstawili żadnych merytorycznych argumentów. – Nie wyjaśnili, na jakiej podstawie skalkulowali, że taka podwyżka będzie wystarczająca – oburza się burmistrz. – Uzasadnienie do uchwały, pociągającej za sobą poważne konsekwencje dla budżetu miasta, zmienili w trakcie kilkuminutowej przerwy w obradach, wprowadzając proceduralny chaos i prawdę mówiąc nie jestem do końca przekonany, czy taka uchwała nie będzie miała wad prawnych.
W budżecie brakuje kasy…
Miasto Krasnystaw ma obecnie deficyt na poziomie 25,6 mln zł. Jak mówi Daniel Miciuła, zmniejszenie stawek za odbiór śmieci przez radnych spowoduje uszczuplenie kwoty przeznaczonej na wywóz odpadów o ponad 335 tys. zł w br. – Dlatego jesteśmy zmuszeni zwiększyć kwotę deficytu do ponad 26 mln zł, żeby nie doprowadzić do sytuacji zaprzestania wywozu śmieci od mieszkańców. Taką uchwałę przygotowaliśmy już i przedłożymy ją radzie na najbliższej sesji – mówi burmistrz. – Niebawem będziemy ustalać budżet na 2025 rok.
Nie wiem, czy radni zastanowili się, jak będzie funkcjonował system gospodarowania odpadami przy zaproponowanej przez nich stawce 21 zł.
Miciuła przekonuje, że nie rozumie i nie widzi żadnego logicznego uzasadnienia poza względami wizerunkowymi, decyzji radnych „Krasnostawian”. – Przypuszczam, że za wszelką cenę chcieli pokazać sprzeciw wobec decyzji burmistrza oraz stworzyć wrażenie, że bronią mieszkańców przed sięganiem do ich kieszeni – uważa. – Zupełnie jakby nie rozumieli, jak funkcjonuje budżet miasta i w jakiej obecnie jesteśmy sytuacji.
Podczas jednego ze spotkań z radnymi stwierdzono, że deficyt to problem pani skarbnik. Jak rozumiem, radni są tylko od zgłaszania kolejnych pomysłów na inwestycje, natomiast odpowiedzialność za kondycję finansową miasta już ich nie dotyczy?
Do samorządu przyszliśmy po to, aby służyć mieszkańcom oraz podejmować odpowiedzialne decyzje, bez względu na koszty wizerunkowe. Ja się takich decyzji nie obawiam. Wiem, że w ten sposób dbam o finanse miasta, zabezpieczam funkcjonowanie miejskich jednostek oraz interes mieszkańców, a to jest najważniejsze – dodaje burmistrz.
Bez merytorycznego i społecznego uzasadnienia
Zupełnie inaczej temat podwyżek opłat za śmieci przedstawiają „Krasnostawianie”. Przewodniczący rady miasta i szef stowarzyszenia Marcin Wilkołazki twierdzi, że w przekonaniu radnych pierwotnie zaproponowane zwiększenie stawki aż o 47 proc., bez zaproponowania działań naprawczych systemu gospodarki odpadami ze strony miasta i spółek komunalnych, nie znajduje merytorycznego i społecznego uzasadnienia. Tak wysoka opłata byłaby dużym obciążeniem dla mieszkańców.
Wilkołazki przypomina, że podczas posiedzenia połączonych stałych komisji rady miasta, a także na sesji w czerwcu br., na których przyjmowano informacje z działalności miejskich spółek, nikt nie zgłaszał potrzeby podniesienia stawek opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. – Podobnie było w ubiegłym roku – mówi przewodniczący. – Ani ze strony prezesów, ani władz miasta nie padła propozycja podwyższenia wysokości opłaty za śmieci.
Wręcz przeciwnie w odpowiedzi na moje prośby zgłaszane podczas tejże sesji o przedstawienie wszystkim mieszkańcom sytuacji spółek, a także o poinformowanie wszystkich, czy planowane są podwyżki opłat za śmieci, prezes PGK-u odpowiedział, że w 2023 roku na pewno podwyżek nie będzie, a prezes „Kras-Eko” w odpowiedzi na pytanie byłego już radnego Andrzeja Jakubca o koszty zbiórki selektywnej, stwierdził, że ceny ich usług pozostaną na podobnym poziomie.
Przewodniczący zapewnia, że „Krasnostawianie” mają pełną świadomość potrzeby aktualizacji wysokości dotychczas obowiązującej stawki za odbiór śmieci, mając na uwadze wzrost niektórych składowych systemu gospodarowania odpadami. – Ustalając na sesji aktualizację stawki na poziomie 21 zł, a nie proponowanych przez miasto 25 zł, opieraliśmy się na zasadzie odpowiedzialności oraz wrażliwości społecznej – twierdzi przewodniczący. – Braliśmy pod uwagę analizę dostarczonych dokumentów oraz informację z działalności spółek.
To nie wszystko, bo liczymy przy tym także na podjęcie działań usprawniających i korygujących ze strony spółek i urzędu miasta. Mamy nadzieję, że koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami zmniejszą się, gdy zostaną zrealizowane działania planowane w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Krasnegostawu, obejmujące m.in. modernizację istniejącego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych oraz zakup sprzętu i wyposażenia, w tym nowych kontenerów i kompostowników.
Liczby nie kłamią…
Agnieszka Pocińska-Bartnik, wiceprzewodnicząca rady, podkreśla, że informacje z PGK, które obsługuje system czyli: koszty obsługi wywozu w tym prognoza na lata 2024-2025, zestawienie ilości odebranych od mieszkańców odpadów, sprawozdania zarządów spółek za 2023 rok nie dostarczyły „Krasnostawianom” nowych uzasadnionych ekonomicznie przesłanek do tego, aby podnieść opłatę za śmieci w tak drastyczny sposób. Radna pokusiła się przytoczyć konkretne liczby.
– Ilość odpadów komunalnych i segregowanych w 2023 roku wzrosła o zaledwie 2,6 proc. w stosunku do 2022 roku – wylicza. – Ilość przyjętych i przekazanych do dalszego zagospodarowania odpadów różnego rodzaju przez PSZOK w 2023 roku wzrosła o 5,8 proc. Koszty obsługi wywozu nieczystości stałych dla nieruchomości zamieszkałych i PSZOK za latach 2022-2023 wzrosły o 2,6 proc.
Zestawienie dynamiki kosztów obsługi wywozu nieczystości stałych dla nieruchomości zamieszkałych i PSZOK pokazuje, że koszt paliwa w 2022 roku w porównaniu do 2021 wzrósł o 7,20 proc., ale w 2023 zmalał o 28,37 proc. w stosunku do poprzedniego roku. W minionym roku o 9,43 proc. wzrosły koszty wynagrodzenia i pochodnych, w porównaniu do 2022 r., natomiast koszty składowania odpadów zmalały o 1,53 proc., a usług remontowych aż o 19,18 proc.
Według Pocińskiej-Bartnik materiały źródłowe pokazują, że do sierpnia 2024 r. spółka PGK wykonała 64 proc. zaplanowanych kosztów związanych z obsługą wywozu nieczystości stałych dla nieruchomości zamieszkałych i PSZOK, a więc zgodnie z prognozą. – Stąd nasuwa się pytanie do wypowiedzi burmistrza, o braku środków finansowych na realizację usługi odbioru nieczystości od mieszkańców od miesiąca listopada.
W dostarczonych radnym materiałach są podane twarde dane liczbowe, sprawozdania spółek, z których wynika, że od września do grudnia zostało 36 proc. zaplanowanych na br. kosztów do realizacji. Liczby nie kłamią – argumentuje radna. – Tym bardziej, że ze sprawozdania zarządu „Kras-Eko” za 2023 rok wynika, iż koszty ogólne spółki wzrosły o jedyne 5 proc. w porównaniu do 2022 r. Trzeba też zauważyć, że w ubiegłym roku opłata za korzystanie ze środowiska za składowanie odpadów uległa znacznemu zmniejszeniu, o blisko 50 proc. W 2022 r. było to 900 218 zł, a w minionym – 498 776 zł. (d)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS