Przez lata to właśnie wy czyli tzw. starzy sędziowie zabiegaliście o zwołanie zgromadzenia ogólnego w SN, jednak od 2020 r. prezes Manowska tego nie czyniła. Dlaczego teraz, kiedy w końcu takie zgromadzenie się odbywa, nie bierzecie w nim udziału?
W programie czwartkowego zgromadzenia nie zaplanowano tych kwestii, o których poruszenie my zabiegaliśmy od 2020 r. Mam na myśli sprawy prawidłowości powołania pierwszej prezes SN, funkcjonowania sądu, czy nominowania szeregu sędziów SN mimo postanowień Naczelnego Sądu Administracyjnego, które wstrzymywały te procedury nominacyjne. Chcieliśmy o tym rozmawiać przez lata. Teraz już nie chcemy. Nie widzimy bowiem sensu w tych rozmowach. Sytuacja nabrzmiała do tego stopnia, że rozmowy sędziów z sędziami nic nie dadzą. Problem SN mogą rozwiązać już tylko politycy zmieniając ustawę.
Takie oświadczenia, podobnie jak problemy z wyborem prezesa Izby Pracy świadczyć mogą o trwającym konflikcie między sędziami. Co się dzieje w kuluarach SN?
Wśród sędziów jest bardzo głęboki podział na nowych oraz starych i nie ma między tymi grupami kontaktów. Mamy zupełnie inne poglądy na wiele spraw, orzekamy w odrębnych składach, wyłączamy niektórych sędziów od rozpoznawania. Nie ma posiedzeń całych Izb, nie ma zgromadzeń w izbach. Nie jest to wojna, ale stan głębokiej dysfunkcji.
Konflikt związany z tzw. neosędziami może trwać jeszcze długo. Rząd ma koncepcję na rozwiązanie tego problemu, zgodnie z którą z mocy ustawy sędziowie co do zasady wróciliby na poprzednio zajmowane stanowiska. Komisja wenecka twierdzi jednak, że wymagana jest indywidualna ocena każdego z tych sędzi … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS