51 minut temu
Joanna Trzepiecińska przez lata wcielała się w postać Alutki w serialu “Rodzina zastępcza”. W jednym z najnowszych wywiadów, aktorka wróciła pamięcią do pracy na planie produkcji. Nie obyło się także bez wątku o powrocie formatu na antenę Polsatu.
Joanna Trzepiecińska zdobyła ogólnopolską rozpoznawalność dzięki roli Alutki, żony Jędruli w serialu “Rodzina zastępcza”. Produkcja była emitowana w latach 1999-2009 na antenie telewizji Polsat. Fabuła opierała się na perypetiach warszawskiej rodziny Kwiatkowskich – Anki i Jacka.
W ostatnim czasie, aktorka wzięła udział w wyjątkowo prywatnym wywiadzie. W rozmowie z “Super Expressem” powróciła pamięcią do czasów “Rodziny zastępczej”. Okazuje się, że był to dla niej wyjątkowy czas, który wspomina z sentymentem.
“Bardzo lubiłam tę rolę. Bardzo to była miła praca w małej ekipie, w jakimś takim odpowiednim wymiarze godzin i dni. Nigdy się sobą nie znudziliśmy, wszyscy się bardzo lubiliśmy, co jest istotne w tak długiej pracy. Scenariusz był pisany z talentem, dla każdego była napisana ciekawa rola. Pracowali tam sami inteligentni i zdolni ludzie. No bo państwo widzą efekt tej pracy, a my ze sobą musimy spędzać czas, czyli siedzieć na planie rozmawiać, czekać na ujęcie, więc to tak naprawdę ma znaczenie, jaką ekipę się dobierze” – przyznała.
Celebrytka przyznała także, że nie oglądała bieżących odcinków kultowego serialu. Jednakże, rola Alutki jest jedną z najlepszych w jej dotychczasowej karierze zawodowej.
“Lubiliśmy siebie, lubiliśmy pracę i to rzeczywiście się przenosiło z ekranu. Ja wtedy, jak to było kręcone, mało to oglądałam i śledziłam te odcinki. Teraz jak gdzieś na to trafiam, to oczywiście przykuwa to moją uwagę, bo ja tego nie pamiętam. Tych setek scen, które nakręciłam i czasem jestem sobą zaskoczona, ale na plus. Myślę, że ten serial ujawnił takie moje cechy, o których nie miałam pojęcia, bo zagranie charakterystycznej postaci komediowej nie jest rzeczą łatwą, to już wymaga warsztatu. Cieszę się, że mi się to udało, bo myślę, że to jedna z takich dobrych moich ról” – dodała.
Na koniec, aktorka wypowiedziała się na temat potencjalnego powrotu na plan serialu “Rodzina zastępcza”. Według niej, byłby to dobry pomysł. Fabuła mogłaby ukazać losy starzejących się już bohaterów.
“Babcia Alutka? No czemu nie. Właśnie nie ma takiego serialu o szalonej babci (…) To jest jakiś pomysł. To jest dowód na to, że te aktorki, które przejmują się tym, że przemijają, nie mają zupełnie racji. Ja zawsze podkreślam, że mam tak cudowny zawód, że w tym zawodzie są potrzebne i małe i wysokie i grube i chude i stare i młode. Byleby tylko ten tekst zapamiętać, a wszystko inne jakoś się dorobi” – podkreśliła.
Mimo że na ten moment nie mamy informacji o powrocie “Rodziny zastępczej”, z pewnością kontynuacja popularnego formatu miałaby wiele zwolenników.
Zobacz też:
Joanna Trzepiecińska zrezygnowała z kariery w Hollywood. Jest ofiarą patriarchalnego wychowania
O zażyłości Trzepiecińskiej i byłego męża Szczepkowskiej było głośno. Ona oferowała tylko przyjaźń
Trzepiecińska miała romans z mężem znanej aktorki. Porzucił ją dla… żony
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS