Asim
26.10.2024, 13:59
Codziennie jadę 2 godz. samochodem, Wyjątkowo nie spotykam wypadku, ale za to codziennie agresję i nieprzestrzeganie przepisów. Codziennie. Czy to naprawdę problem alkoholu? Trochę wątpię.
już oceniałe(a)ś
szczawik
26.10.2024, 16:53
Polska to kraj katolickich pijanych bandytów za kierownicami aut.
już oceniałe(a)ś
tonnerre_decanon
26.10.2024, 16:52
Plagą nie pijaństwo, za to codziennie macie agresję, że kto spokojniejszy unika tutaj bycia na drodze, bo w Polsce masowa jest skala praktyki presji na zderzak, najazd, błysk, do trąbiena. I pół metra na styk i przy przepisowych 120 km – celem wymuszenia przekraczania ograniczeń o tę 10 km – 20 km/h, a kończy się awsse wyprzedzeniem na chama, wciśnięciem w bezpieczną lukę tobie przed, zwyzywaniem, bluźnieciem, fcukiem i pięścią wygrażaniem. Jest jak mówię, a mam nonstop czynny tomtom navi i prędkość monitoruję i micrcam nonstop mi nagrywa sytuację przed maską. Obserwuję osoby kierujące uważnie też. Po prostu – tak jest jak mówię, a 150 do 190 na dwupasmówce jest norma i obyczaj masowy. Tolerancja dla ewentualnych morderców, oby tylko kandydatów na dawców organów… to policyjna i obywatelska normy w Polsce. To w kraju tym dochodzi do powszechnego popierania – aprobaty dla drogowej tłuszczy i chamów w tak wypasionych autach, bo chamstwo tu w prostej proporcji do wartości i prestiżu pojazdu paradoksalnie idzie i podobnej bezkarności chamów – nigdzie w podobnej skali, w obszarze Schengen nie ma.
już oceniałe(a)ś
Marcin Klepka
26.10.2024, 16:52
Religia w szkołach, msze co niedziela, wszechobecny Kościół Katolicki we wszystkich sferach życia społecznego, Konkordat, fundusz kościelny, kapelani w wojsku, policji, służbie więziennej, lasach państwowych i Bóg jeden raczy wiedzieć gdzie jeszcze… Co nam to wszystko daje, oprócz tego że baardzo drogo kosztuje nas utrzymywanie tej instytucji???
już oceniałe(a)ś
3?3
26.10.2024, 17:12
Nie ma co się specjalnie zastanawiać, ci złapani to po prostu alkoholicy, a że są ich w Polsce miliony, to i policja łapie ich dziennie setkami. Żadne perswazje nic tutaj nie zmienią, żadne konfiskaty, bo ci ludzie po prostu nie panują nad sobą. Ich trzeba eliminować z ruchu. A jedyny sposób to kara bezwzględnego więzienia poprzedzona przymusowym odwykiem. I żadne tam do dwóch czy pięciu lat, bo sędziowie jak widać są nad wyraz łaskawi, pewnie i wśród nich niemało uzależnionych. Co z wyroku w zawiasach, dziesięciu zakazów prowadzenia, jak on czy ona i tak musi skoczyć po wódę bo się już skończyła albo rano jechać do pracy po całej nocy chlania.
już oceniałe(a)ś
bobo77
26.10.2024, 14:49
Konfiskata auta tylko w teorii załatwia sprawę.
W praktyce zaraz odezwie się armia osób, które uważają, że:
– jest to nierówne traktowanie, bo jedno auto jest warte 10000 zł, a inne 1000000zł,
– zabranie auta uniemożliwia żonie, dzieciom dotarcie do pracy, szkoły,
– kierowca tylko korzystał z samochodu, który nie jest jego własnością (służbowe, ukradzione, pożyczone za wiedzą właściciela lub bez jego wiedzy)
– kara jest zbyt dotkliwa, bo wystarczy świadomość nieuchronności kary (to już z argumentów niektórych prawników).
itd., itd.
już oceniałe(a)ś
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS