Eksplozje wystrzelonych przez Izrael rakiet były słyszane również w syryjskim Damaszku, gdzie – jak podaje syryjska agencja SANA – Izrael zaatakował także obiekty wojskowe. Teheran zapowiedział już odwet, obiecując „proporcjonalną reakcję” na każdą formę agresji.
Izrael zaatakował Iran. Stany Zjednoczone odniosły się do sytuacji
W nocy z 25 na 26 października Izrael przeprowadził szeroko zakrojoną operację lotniczą, uderzając w cele w zachodniej i południowo-zachodniej części Teheranu oraz w ośrodek dowodzenia irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Eksplozje w Teheranie były wyraźnie słyszalne. Media irańskie, w tym agencja Fars, relacjonowały nocne wydarzenia jako działania izraelskiego „reżimu syjonistycznego”. Jak podkreśla półoficjalna agencja Tasnim, będąca organem prasowym Gwardii Rewolucyjnej, Teheran jest gotowy do odpowiedzi, ostrzegając, że każda kolejna agresja spotka się z proporcjonalną reakcją.
Irańska telewizja państwowa, starając się minimalizować skutki ataków, przekazała komunikaty, że obrona powietrzna Iranu skutecznie odpierała izraelskie pociski. Ataki miały spowodować ograniczone szkody w niektórych lokalizacjach na zachód od Teheranu. Media irańskie przedstawiały materiał filmowy z nocnych wydarzeń, pokazując działania obrony powietrznej, choć szczegółowe dane o stratach nie zostały podane.
Stanowisko USA i reakcje międzynarodowe
Administracja USA została poinformowana o izraelskich nalotach jeszcze przed ich rozpoczęciem. Prezydent Joe Biden, który od dawna wspiera politykę bezpieczeństwa Izraela, otrzymał szczegółowe raporty od doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana, a sekretarz obrony Lloyd Austin rozmawiał bezpośrednio z izraelskim ministrem obrony Yoavem Gallantem.
Choć Stany Zjednoczone nie były bezpośrednio zaangażowane w operację, wysoki rangą urzędnik Białego Domu potwierdził, że operacja była precyzyjna i ukierunkowana. Urzędnik dodał także, że dalsza eskalacja konfliktu nie jest wskazana, a amerykańskie wsparcie obronne dla Izraela będzie kontynuowane.
Biały Dom ostrzegł też Iran przed odpowiedzią, sugerując, że kolejna wymiana ognia może doprowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji dla regionu.
„Stany Zjednoczone nie pozwolą na eskalację tego konfliktu, a nasze systemy obrony przeciwrakietowej Thaad pozostają w gotowości, by wesprzeć naszych sojuszników na Bliskim Wschodzie” – wskazał jeden z urzędników, co sugeruje, że USA są gotowe do dalszego wsparcia Izraela w razie potrzeby.
Nasilenie konfliktu od kwietnia 2024
Obecny konflikt między Izraelem a Iranem trwa od miesięcy, nasilając się od kwietnia 2024 roku. W nocy z 13 na 14 kwietnia Iran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 300 dronów i pocisków rakietowych. Ruch ten był odpowiedzią na wcześniejsze izraelskie uderzenie na irańską placówkę w Damaszku, gdzie zginęło siedmiu oficerów elitarnej jednostki irańskich Strażników Rewolucji Islamskiej.
Władze w Teheranie uznały tę akcję za prowokację i zapowiedziały zbrojne działania odwetowe. Większość irańskich rakiet i dronów zdołano jednak zestrzelić dzięki współpracy obrony powietrznej Izraela z oddziałami stacjonującymi w regionie, m.in. z USA, Wielkiej Brytanii i Francji.
Izraelski odwet nadszedł 19 kwietnia – seria precyzyjnych nalotów na cele wojskowe na terenie Iranu skupiła się na bazach wojskowych oraz lotnisku w mieście Isfahan. Izrael kontynuował ataki w obliczu wzrostu zagrożeń płynących z Teheranu, który wspiera sojuszników, takich jak Hezbollah i Hamas, bezpośrednio zagrażających bezpieczeństwu Izraela.
Październikowe eskalacje
Do kolejnego gwałtownego nasilenia napięć doszło 1 października, kiedy Iran wystrzelił salwę około 200 pocisków balistycznych w kierunku Izraela. Mimo że większość rakiet została zestrzelona, jedna z nich spadła na obszary cywilne, powodując śmierć Palestyńczyka. Atak ten, jak wyjaśniły władze Iranu, był reakcją na wcześniejsze izraelskie działania przeciwko przywódcom Hamasu i Hezbollahu, dwóch organizacji terrorystycznych wspieranych przez Teheran.
W odpowiedzi izraelskie Siły Obronne podjęły kroki zmierzające do kolejnych uderzeń, na które jednak przyszło czekać aż do końca miesiąca.
Szerszy kontekst i perspektywy
Iran jest głównym oponentem Izraela w regionie, a Teheran otacza Izrael siecią sojuszniczych bojówek, nazywanych „osią oporu”. W jej skład wchodzą między innymi Hamas, który od października 2023 roku toczy wojnę z Izraelem w Strefie Gazy, oraz libański Hezbollah, który regularnie prowadzi działania przeciwko Izraelowi na granicy z Libanem.
W obliczu tej sieci i irańskiego wsparcia dla tych organizacji Izrael realizuje politykę „prewencyjnych uderzeń”, aby ograniczyć możliwości militarne przeciwników w regionie.
Eksperci podkreślają, że obecny konflikt między Iranem a Izraelem ma niewielkie szanse na szybkie zakończenie, a eskalacja może wywołać szerszy konflikt regionalny, angażujący nie tylko Bliski Wschód, ale również mocarstwa, takie jak USA. Rozmieszczenie amerykańskich systemów przeciwrakietowych w Izraelu oraz dalsze wsparcie dla IDF stanowi wyraźne przesłanie dla Teheranu, który jednak podkreśla gotowość do dalszych działań.
Czytaj też:
Trzy kroki do wykonania, by wygrać wojnę. Rosyjski historyk nie ma wątpliwości: Uderzenie w MoskwęCzytaj też:
Śmierć Polaka w Strefie Gazy. Są nowe informacje
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS