Krytyczne myślenie staje się coraz bardziej kluczową umiejętnością, jakiej potrzebujemy w dzisiejszym świecie – podkreślała Maia Mazurkiewicz, nowa prezeska Fundacji PZU, podczas panelu „Przetrwają najbardziej krytyczni. O konieczności i strategiach ćwiczenia krytycznego myślenia w świecie AI” na tegorocznym Europejskim Forum Nowych Idei.
Hasłem przewodnim tegorocznego EFNI było #CoBędzieJutro. Czy mimo wielu zagrożeń, możemy starać się o optymizm?
Bardzo wierzę w to, że to, jaka będzie przyszłość, zależy od nas. Natomiast musimy zdawać sobie sprawę z tego gdzie i w jakim czasie żyjemy. Na naszą przyszłość wpływają różne zjawiska, które nas otaczają. Wyzwań, z jakimi mierzymy się jako społeczeństwo nie brakuje, a jednym z nich jest dezinformacja. Zawodowo zajmuje się jej badaniem od prawie 10 lat i widzę, jak wpływa ona na nasze społeczeństwo, zmieniając nasze postawy i próbując m.in. sprawić, że będziemy głosować w jakiś konkretny sposób. Od czterech lat żyjemy w szczególnym czasie pełnym niepewności i strachu. Tak bardzo, jak chcemy być racjonalni, to wszyscy jesteśmy ludźmi i po pierwsze władają nami emocje, a tak naprawdę nikt wcześniej nie uczył nas tego, jak sobie z nimi radzić. Ważne, żebyśmy rozmawiali na trudne tematy i mieli przestrzeń do dialogu, ponieważ najgorsze, co może nas spotkać, to nienawiść i polaryzacja.
Dezinformacja to temat, o którym zaczęliśmy mówić głośniej kilka lat temu.
Tak naprawdę dezinformacja nie jest niczym nowym, towarzyszy ludzkości od wieków. Tylko teraz sytuacja jest o wiele trudniejsza, ponieważ każdego dnia dociera do nas zalew informacji, a nasze mózgi nie są do tego przystosowane. Wielu z nas czytało już zapewne nieraz o tym, że w ciągu jednego dnia dostajemy tyle informacji, ile nasi przodkowie w ciągu całego życia. Mnogość przekazów sprawia, że część z nich odbieramy nieświadomie. Towarzyszy nam też narastająca niepewność. To świetne warunki do szerzenia dezinformacji.
Jak sobie z tym radzić?
Kluczowa kompetencja, nad jaką musimy wszyscy pracować to odporność. Krytyczne myślenie staje się coraz bardziej kluczową umiejętnością, jakiej potrzebujemy w dzisiejszym świecie. Jak bowiem już wspomniałam, dezinformacja bazuje przede wszystkim na odwoływaniu się do naszych emocji, zazwyczaj skrajnych i negatywnych, zachęcając nas tym samym do szybkiej reakcji, np. udostępnienia treści w mediach społecznościowych. I co za tym idzie, dalszego rozprzestrzeniania się dezinformacji. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy uczyli się zatrzymywać i w spokoju zapoznawać się z tym, co do nas dociera. Pamiętajmy, że ważną rolę w budowaniu odporności i uspokajaniu naszych nerwów odgrywa czytanie, zarówno informacji z rzetelnych źródeł, jak i książek, które uzbrajają w nas w wiedzę, niezbędną do tego, aby radzić sobie z szumem informacyjnym.
To strategia indywidualna, a co powinno wydarzyć się na poziomie całego społeczeństwa?
Aby skutecznie bronić się przed dezinformacją potrzebujemy strategii współpracy całego społeczeństwa, obejmującego media, środowiska akademickie, społeczeństwo obywatelskie i instytucje rządowe. Musimy badać dezinformację i rozumieć, co tam się dzieje. Potrzebujemy także, żeby wartości były dobrze komunikowane. Tutaj ogromną rolę mają do odegrania media i organizacje pozarządowe.
Źródło informacji: PZU
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS