A A+ A++

Pomimo tego, że PS5 i XSX/XSS znajdują się w sprzedaży już od 4 lat część wydawców nadal upiera się, by wspierać leciwe już konsole, które debiutowały w 2013 roku. Sprawdźmy, jak wypadło to w Black Ops 6.

Tematem zajęła się redakcja Fuzion Xbox Testing, która sprawdziła jak tytuł działa na Xbox One, XSX, XSS oraz Xbox One X.

Dalsza część tekstu pod wideo

Niestety okazuje się, że nawet w Kampanii, w bardzo liniowym i korytarzowym pierwszym etapie Xbox One nie jest w stanie utrzymać 60 fps. Framerate ciągle spada w okolice 45 fps. Dalej jest jeszcze gorzej, bo jak widać w 8 minucie nagrania animacja spada z 60 fps nawet w okolice 35 fps podczas zabawy w multiplayerze.

To wszystko przy bardzo zredukowanej jakości graficznej. Z Call of Duty: Black Ops 6 na PS4 i XOne wyrzucono tak wiele obiektów (często całe drzewa) i efektów wizualnych, że w niektórych scenach i lokacjach tytuł wygląda na konsolach z 2013 roku, jak inna gra. Rynek posiadaczy PS4 i XOne jest jednak wciąż na tyle wielki i aktywny, że wydawca najwyraźniej nie chce go porzucić.

Przy okazji możecie zerknąć poniżej, na framerate z Call of Duty: Black Ops 6 z XSX, XSX oraz Xbox One X. Na XSX można bawić się w trybie 120 fps i wygląda na to, że deweloperzy dobrze zoptymalizowali tutaj kod, bo Black Ops 6 trzyma w multiplayerze zadany poziom animacji, a spadki framerate’u są sporadyczne.

W standardowym module 60 fps możemy natomiast liczyć już na idealnie stabilną animację. W teście Fuzion Xbox praktycznie nie występują “dropy” animacji z tego poziomu na Xbox Series X. Nawet podczas największych zadym w multiplayerze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBRZESKO. Uroczystość 80. rocznicy Powstania Warszawskiego i 1. rocznicy odsłonięcia muralu „Dumni z Powstańców”
Następny artykułTrzeźwy poranek w Lesku – kierowca na „podwójnym gazie”!