A A+ A++

To już siódma wygrana drużyny Jastrzębskiego Węgla w tym sezonie. Siatkarskie emocje tym razem zagościły w hali w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie gospodarze z Jastrzębskiego Węgla podjęli przeciwników Trefla Gdańsk. 

Jastrzębski Węgiel w trudnym meczu pokonał Trefl Gdańsk [ZDJĘCIA]

Pierwszy punkt w środowym spotkaniu zdobył Timothee Carle po bloku na Jakubie Jaroszu. Następnie walka toczyła się cios za cios. Dwa raz na początku meczu na czoło wyszli goście. Miało to miejsce przy stanie 4:3 oraz 8:7. Za moment rywale mieli nawet dwa „oczka” zapasu, ale po błędzie Piotra Orczyka jastrzębska drużyna wyrównała stan seta po 9, zaś za sprawą kontry debiutującego w jastrzębskich barwach Jordana Zaleszczyka objęła prowadzenie 10:9. Gdańszczanie znowu jednak odwrócili wynik na swoją stronę (14:13) i w dalszym fragmencie partii to oni byli z przodu. Po stronie Jastrzębia najjaśniejszą postacią w ofensywie był Tomasz Fornal (18:17). Po czasie wziętym przez trenera Mariusza Sordyla Zaleszczyk zaskoczył rywali asem serwisowym (19:17). Po kontrze Antona Brehme nadal utrzymywaliśmy dwupunktowy zapas (21:19). Błąd nieczystego odbicia Kamila Droszyńskiego oznaczał rezultat 22:19 i drugi czas dla szkoleniowca gości. Na dystansie partii swoje szanse dostali także Juan Finoli, Arkadiusz Żakieta i Marcin Waliński. Kiedy gdańszczanie zbliżyli się na punkt, trener Marcelo Mendez poprosił o przerwę na żądanie. Setbole zapewnił nam Fornal przy stanie 24:22, ale dwa proste błędy po naszej stronie sprawiły, że Trefl wyrównał stan seta po 24. Kolejny raz sprawy w swoje ręce wziął Fornal (25:24), ale Moustapha M’Baye ponownie doprowadził do remisu. W kolejnej akcji M’Baye ustrzelił zagrywką Jakuba Popiwczaka, ale na szczęście Carle utrzymał nas w grze. Paweł Pietraszko dał rywalom drugą szansę na skończenie partii (27:26), ale i tym razem przedłużyliśmy seta. Skuteczny blok Carle’a i udana akcja Brehme zakończyły seta na korzyść jastrzębian (29:27).

Start drugiego seta to znów wymiana ciosów (3:3), z której przeciwnicy wyrwali się na dwa punkty (3:5, 4:6). Zespół Jastrzębskiego Węgla nie pozwolił jednak zbytnio rozpędzić się przeciwnikom (6:6, 7:7). Po ataku Fornala w antenkę gdańszczanie ponownie odskoczyli na dwa punkty, a kiedy blokiem zatrzymany został Zaleszczyk, przewaga naszych rywali wzrosła do trzech „oczek” (10:7). As Fornala zmniejszył nasze straty tylko do jednego punktu (10:9). Kiedy potrójny blok zatrzymał Orczyka mieliśmy remis po 11. Przy stanie 12:13 na placu gry pojawił się Żakieta, który zastąpił Kaczmarka. Nasza gra nadal jednak się nie układała. Kiedy goście wyszli na prowadzenie 17:15 trener Mendez wziął czas. Po pauzie Jarosz zaserwował w siatkę. Wciąż szło nam jak po grudzie (18:20), ale as serwisowy Carle’a dał nam remis (20:20). Niebawem już byliśmy na czele, bo świetnie serwował Carle, a Brehme robił swoje w ataku (22:20). Gdańszczanie zdołali jednak wyrównać, a po bloku na Fornalu to oni objęli prowadzenie (23:22). Wówczas to nasz trener wziął czas. Jarosz zapewnił gdańszczanom piłki setowe przy stanie 24:23, ale Fornal utrzymał nas w grze. W najważniejszym momencie w końcu udało nam się zatrzymać blokiem Moustaphę M’Baye (25:24), ale za moment „Musti” poprawił się i mieliśmy remis (25:25). Tym razem to my zaprzepaszczamy trzy piłki setowe, a nasi rywale kończą partię po asie Kamila Droszyńskiego (30:28).

Trzeci set zaczął się po myśli naszej drużyny (3:1, 5:2). Na placu gry został Żakieta i to po jego pewnym ataku, a później kontrze prowadziliśmy 8:4. Po stronie rywali śmiało poczynał sobie Orczyk (8:5). Kiedy Fornal przebił się przez potrójny blok, na tablicy wyświetlił się rezultat 12:7. W szeregach gdańskiej drużyny mieliśmy kłopot z zatrzymaniem Pawła Pietraszki (13:9). Przy stanie 14:9 dla JW trener Sordyl wziął czas dla swojej ekipy. Nasz zespół się nie zatrzymywał. Po pauzie Fornal zaskoczył rywali potężnym ciosem z pola serwisowego (15:9). Niebawem po tym jak pojawił się na placu gry Marcin Waliński, nasz przyjmujący zdobył punkt 20:15. Takiej przewagi już nie wypuściliśmy z rąk, a kropkę nad „i” w tej partii postawił „kiwką” Waliński (25:20).

Czwarty set rozpoczął się podobnie jak dwa pierwsze, czyli od wymiany ciosów (2:2). Później jednak wyższy bieg włączyli Carle, Fornal i Brehme (5:2). Po kapitalnym rozegraniu przez Fornala „no look passem” do Carle i świetnym ataku Francuza prowadziliśmy 7:3. Sprytna i co najważniejsze skuteczna „kiwka” Bena Toniuttiego oznajmiła rezultat 9:4 dla JW. W kolejnej akcji Żakieta idealnie posłał asa do linii końcowej i opiekun gdańszczan znów musiał uciec się do wzięcia przerwy na żądanie. Blok Zaleszczyka na Aliaksieiu Nasevichu dał nam prowadzenie 12:5. Od tego momentu na boisku trwała zabawa naszej ekipy z przeciwnikiem (16:6). Na dystansie partii utrzymywaliśmy 10-punktowe prowadzenie (19:9). Naszym zawodnikom wychodziło wszystko, jak w akcji na 21:9 w której Carle zdobył punkt głową. Seta i całe spotkanie zakończył atakiem z szóstej strefy Fornal.

Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:1 (29:27, 28:30, 25:20, 25:13). MVP: Tomasz Fornal.

Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Zaleszczyk, Brehme, Carle, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Żakieta, Finoli, Waliński

Trefl Gdańsk: Jarosz, Droszyński, M’Baye, Pietraszko, Orczyk, Czerwiński, Koykka (libero) oraz Sobański, Jorna, Nasevich

źródło: Jastrzębski Węgiel 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAdobe Fresco – aplikacja dla cyfrowych artystów staje się darmowa. Rywal Procreate dla tabletów Apple iPad i sprzętów z Windowsem
Następny artykułMiędzypokoleniowe Dni Seniora – część pierwsza za nami!