A A+ A++

Nie żyje Geoff Capes. Był najsilniejszym człowiekiem na świecie

Getty Images / Evening Standard/Hulton Archive/Getty Image / Na zdjęciu: Geoff Capes

Legendarny siłacz i jeden z najlepszych brytyjskich kulomiotów – Geoff Capes – odszedł w wieku 75 lat. Był uwielbiany przez kibiców.

Rodzina Geoffreya Capesa w specjalnym oświadczeniu do mediów potwierdziła smutną wiadomość. W środę (23 października) zmarł dwukrotny mistrz świata Strongman i złoty medalista HME w pchnięciu kulą.

Geoff Capes miał 75 lat. Szczegółów i okoliczności śmierci byłego sportowca nie ujawniono. Jak wspomina dziennik “The Sun”, Capes, pochodzący z Holbeach w hrabstwie Lincolnshire, był uwielbiany przez miliony fanów. Zyskał ogromną popularność w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

W swojej karierze dwukrotnie zdobywał tytuł Najsilniejszego Człowieka Świata. Pierwsze swoje mistrzostwo świata Strongman wywalczył w 1983 r. w Christchurch w Nowej Zelandii, a drugie dwa lata później w Cascais w Portugalii.

Brytyjczyk wcześniej odnosił sukcesy w pchnięciu kulą. Był halowym mistrzem Europy w 1974 i 1976 r. oraz brązowym medalistą ME Rzym 1974.

Capes był trzykrotnym olimpijczykiem. Startował w Monachium w 1972 r., w Montrealu w 1976 r. i w Moskwie w 1980 r. Po przejściu na emeryturę został trenerem, zarówno lekkoatletyki jak i sportów siłowych.

Nie żyje Clement Kemboia. Wstrząsające okoliczności śmierci

Nie żyje Clement Kemboia. Wstrząsające okoliczności śmierci

"Porzucili w stanie krytycznym". Nie żyje maratończyk

“Porzucili w stanie krytycznym”. Nie żyje maratończyk

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoniec koszmarnej passy. Śląsk Wrocław odrobił lekcję
Następny artykułNagły zwrot akcji ws. Szeremety. Sytuacja jest rozczarowująca