Mimo iż film “Zielona granica” w reżyserii Agnieszki Holland miał premierę ponad rok temu, nadal głośno jest o produkcji oraz temacie, który porusza. Mimo zmiany rządu niewiele zmieniło się na granicy polsko-białoruskiej, o czym wyraźnie mówią ludzie kultury, którzy mieli nadzieję na nową politykę po odejściu PiS-u.
Ostatnio głośno było o wpisach Antoniego Pawlickiego w tej sprawie. Dla WP wypowiedział się również Mateusz Janicki, który regularnie pomaga uchodźcom.
Maja Ostaszewska, która wystąpiła w “Zielonej granicy” i wielokrotnie wypowiadała się na temat rozwiązania kryzysu uchodźczego, teraz ponownie zabrała głos, przypominając, że wspomniany film został odebrany negatywnie tylko w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zanim “Zielona granica” trafiła do kin we wrześniu 2023 roku, w sieci nastąpił zmasowany atak, zaniżający oceny filmu oraz aktorów w nim grających. Prawicowe środowiska próbowały zablokować premierę, mówiąc, że to “antypolska” historia.
Ostaszewska odpiera te ataki. “Film podróżował po całym świecie i wszędzie był odbierany entuzjastycznie. Nigdzie nie był odbierany jako antypolski. Mówiono o jego uniwersalności. Temat nie dotyczy tylko nas, ale całego świata. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak w dzisiejszych czasach chcemy sobie radzić z migracją i kryzysem uchodźczym i czy na pewno odpowiedzią jest budowanie murów, zarówno tych namacalnych, jak i mentalnych. Migracja będzie bowiem coraz większa” – wyznała aktorka w rozmowie z Justyną Kopińską.
“Zieloną granicę” można oglądać na Canal+ lub Playerze.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” opowiadamy o “Napadzie” na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej “Planecie samotności” i zachwycamy się nowym serialem Max, “Franczyza”. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS