A A+ A++

Wrzesień przyniósł nieoczekiwany i stosunkowo mocny spadek
sprzedaży detalicznej w Polsce – wynika z danych GUS. To lekki szok dla
ekonomistów, którzy spodziewali się utrzymania dodatniej dynamiki tego
wskaźnika. To pierwszy w tym roku spadek sprzedaży.

Wrześniowa smuta w handlu. Analitycy orzekli: konsument umarł
fot. Jaromir Chalabala / / Shutterstock

Sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych we wrześniu2024
była o 3,0% niższa niż przed rokiem
poinformował Główny Urząd Statystyczny. To spore rozczarowanie, ponieważ rynkowy
konsensus zakładał wzrost sprzedaży o 3,2% – czyli
w takim samym tempie jak w sierpniu. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym
sprzedaż detaliczna w cenach stałych we wrześniu 2024 r. była o 6,7% niższa w
porównaniu z sierpniem 2024 r.

GUS

Co więcej, jest to już czwarty
miesiąc z rzędu, gdy dane o sprzedaży okazały się niższe od oczekiwań
większości ekonomistów.
W sierpniu liczono na wzrost o 3,4%, a GUS
zaraportował 3,2%. W
lipcu ekonomiści liczyli na wzrost o 5,6%, a faktyczny wynik wyniósł 4,4%. W
czerwcu sprzedaż miała wzrosnąć o 5,3%, a w rzeczywistości była wyższa
tylko o 4,4% rdr. Ale rezultat za wrzesień jest rozczarowaniem znacznie
większego kalibru – zamiast utrzymania dodatniej dynamiki otrzymaliśmy spadek
sprzedaży liczony w cenach stałych.

Natomiast od stycznia do września 2024 roku
sprzedaż wzrosła tylko o 2,6% rdr po spadku o 3,4% w analogicznym okresie roku
ubiegłego.

W Polsce nie ma boomu konsumpcyjnego

Wiadomo już, że pod względem konsumpcji towarów rok 2024 nie
przyniósł spodziewanego ożywienia. Polski konsument najwyraźniej postanowił
najpierw odbudować oszczędności, które zostały nadwątlone w okresie bardzo
wysokiej inflacji w latach 2022-23. Ponadto od lipca odczuł drastyczne podwyżki
rachunków za energię elektryczną, a zimą dojdą do tego wyższe koszty ogrzewania
(zarówno gazem jak i ciepłem sieciowym).

To może tłumaczyć, dlaczego polski konsument nie rzuca się w
wir zakupów, pomimo wciąż dwucyfrowej
dynamiki nominalnych płac w sektorze przedsiębiorstw oraz bardzo wysokim
podwyżkom w sferze budżetowej.

W strukturze sprzedaży można dostrzec tylko jedną kategorię,
która (jeszcze?) opiera się spadkom. Jest nią sprzedaż samochodów i motocykli,
która była o 11,2% wyższa niż rok wcześniej. Aczkolwiek nawet w tej kategorii
daje się zauważyć spowolnienie: w sierpniu roczna dynamika sprzedaży wniosła
15,7%, a w lipcu aż 30,1%. Na plusie była jeszcze tylko sprzedaż farmaceutyków i
kosmetyków, która wzrosła o 5,2% rdr, oraz sprzedaż pozostałych dóbr (o 2,7%).

GUS

We wszystkich
pozostałych kategoriach we wrześniu odnotowano spadek sprzedaży detalicznej
.
I tak sprzedaż paliw zmalała o 4,8% rdr, żywności aż o 7,6%, odzieży i obuwia o
12,5%, mebli, rtv i agd o 8%, a prasy i książek o 2,8%. Widać zatem, że
rejterada polskiego konsumenta odbywa się na całej linii i dotyczy już prawie
wszystkich kategorii dóbr.

Podobne wnioski można wysnuć z danych dla całego okresu
styczeń-wrzesień 2024 r. Tu wyraźnie na plusie jest sprzedaż w motoryzacji
(+19,3% rdr) oraz na stacjach paliw (9,7%) i w aptekach oraz drogeriach (8,2%).
Nadal nie odbudował się poziom obrotów w sklepach z konsumenckimi dobrami
trwałego użytku oraz w marketach odzieżowych i obuwniczych.

Komentarze ekonomistów

mBank

“(…) Sprzedaż detaliczna we wrześniu fatalna i aż trudno uwierzyć w
tak dużą pomyłkę konsensusu prognoz oraz sam wynik. Co tu się podziało?
Słabość widać na całej linii. Gdyby nie sprzedaż samochodów, byłoby
dużo gorzej (…) Po słabej dynamice płac RPP zyskuje nowy, poważny
argument za cięciami. Silnik konsumpcyjny zatarł się”.

ING 

“Rozczarowujące dane o sprzedaży towarów w III kwartale br. sugerują
wyraźne osłabienie konsumpcji i wzrostu PKB. W ich świetle rewidujemy
prognozę spożycia gospodarstw domowych w III kwartale br. z 3,8 do 3,0
proc. r/r i w konsekwencji prognozę wzrostu PKB w ubiegłym kwartale z
2,8 do 2,5 proc. r/r. Tym samym rosną ryzyka w dół dla prognozy wzrostu
PKB o 3 proc w całym 2024” – poinformowali eksperci ING.

Jak wskazali ekonomiści, jednym z głównych czynników wpływających na
słaby wynik był głęboki spadek sprzedaży żywności (-7,6 proc. r/r), co
obniżyło roczne tempo wzrostu sprzedaży towarów o ok. 2 pkt. proc.
Wrzesień przyniósł dalszy wyraźny spadek rocznego tempa wzrostu
sprzedaży aut (do 11,2 proc. r/r z 15,7 proc. w sierpniu), głównie z
uwagi na bardzo wysoką bazę statystyczną.

“We wrześniu 2023 sprzedaż samochodów zwiększyła się o 11,6 proc.
m/m. Mieliśmy także powrót do wzorca sezonowego i spadek sprzedaży paliw
w ujęciu m/m we wrześniu (-8,4 proc. m/m). Wyjątkiem był ubiegły rok,
kiedy niskie ceny skłaniały kierowców do zwiększonych zakupów, co
wygenerowało wysoką bazę odniesienia (+1,7 proc. m/m). Popyt na dobra
trwałego użytku pozostał słaby, zwłaszcza na meble, RTV i AGD” –
zauważyli Antoniak i Kąsek.

Jak zaznaczyli, dane wskazują, że sprzedaż towarów wzrosła w III
kwartale br. o ok. 1,3 proc. r/r, wobec wzrostów o około 5 proc. r/r w I
połowie br. “Dlatego szacujemy, że w ubiegłym kwartale wzrost
konsumpcji wyhamował do okolic 3 proc. r/r z 4,7 proc. r/r w II kwartale
br. W naszej ocenie wciąż w solidnym tempie rosły wydatki na usługi,
ale nie wystarczyło to do utrzymania tak wysokiej dynamiki konsumpcji
jak w I połowie br.” – stwierdzili eksperci ING.

W ich opinii słabszy wynik konsumpcji w ubiegłym kwartale wiąże się
ze spowolnieniem nominalnego tempa wzrostu płac i odbiciem inflacji, co
zredukowało wzrost realnych wynagrodzeń. “Wyższe rachunki za gaz i prąd
po wycofaniu tarczy energetycznej od lipca br. pozostawiają mniej
funduszy w budżetach gospodarstw domowych na inne wydatki. Dodatkowym
zaburzeniem sprzedaży detalicznej we wrześniu mogła potencjalnie być
dotkliwa powódź w południowo-zachodniej Polsce” – wskazali.

Według Antoniaka i Kąska najbliższe miesiące pokażą, czy słaby wynik
sprzedaży we wrześniu był zjawiskiem jednorazowym, czy początkiem trendu
słabszej konsumpcji

Bank Pekao

“To jest bez dwóch zdań jeden z najgorszych odczytów sprzedaży
detalicznej, jakie kiedykolwiek widzieliśmy. Sprzedaż spadła we wrześniu
br. o 3 proc. rdr, ponad 5 pkt. proc. poniżej konsensusu (!); my
spodziewaliśmy się stagnacji. W ujęciu miesięcznym poziom sprzedaży
tąpnął o 5,7 proc., co jest wartością niespotykaną poza pierwszymi
falami pandemii COVID-19. Ani jedna kategoria dóbr nie zaskoczyła nas we
wrześniu pozytywnie”

PIE

“Sprzedaż detaliczna spadła we wrześniu o 3,0 proc. rdr – wyraźnie
poniżej oczekiwań. Konsumenci nadal wstrzymują się z zakupami
pozostałych dóbr trwałych – sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD spadła
o 8,0 proc. rdr. Wyższa niż przed rokiem jest sprzedaż samochodów
(+11,2 proc.), podobnie farmaceutyków i kosmetyków (+5,2 proc.).

Badania koniunktury ponownie sugerują słabsze wyniki sprzedaży dóbr
trwałych w najbliższych kwartałach. Przedsiębiorstwa ankietowane w
Szybkim Monitoringu NBP prognozują niższy wzrost popytu w tej kategorii –
w III kw. indeks spadł z 10 do 2 pkt. Równocześnie prognozy popytu na
usługi konsumenckie pozostają wysokie – indeks wzrósł z 9 do 10 pkt.

Gospodarstwa domowe wolniej zwiększają konsumpcję na rzecz odbudowy
oszczędności. Badania koniunktury sugerują, że taka tendencja utrzyma
się w najbliższych miesiącach. Wskaźnik prognoz dotyczących przyszłego
oszczędzania utrzymuje się od sierpnia na poziomie 6 pkt. – to najwyższe
poziomy w historii badania”.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWolontariusze poszukiwani
Następny artykuł“Jezus jest Panem”. Harris: Jesteście na złym wiecu