A A+ A++

2024-10-21 09:31

publikacja
2024-10-21 09:31

Poniedziałkowy poranek przyniósł osłabienie złotego i
ponowny wzrost kursu euro. Uwaga krajowego rynku walutowego w tym tygodniu może
skupić się na serii statystyk makroekonomicznych z polskiej gospodarki.

Złoty zaczyna tydzień od osłabienia. Rynek czeka na dane z Polski
fot. D-VISIONS / / Shutterstock

O 9:16 kurs euro rósł o 0,9 grosza, dochodząc do poziomu
4,3126 zł. Trwa zatem druga fala osłabienia złotego, które rozpoczęło się pod
koniec września. Od tego czasu kurs EUR/PLN podniósł się z 4,25 zł do 4,3250 zł
odnotowanych dwa tygodnie temu.

– Dalsze umocnienie dolara do euro w perspektywie
zbliżających się wyborów w USA z rosnącą przewagą D. Trumpa może oznaczać, że
waluty regionu mogą zachowywać się względnie słabo w najbliższym czasie –
napisali w raporcie ekonomiści Santander BP. Ich zdaniem oznacza to, że kurs
euro do złotego kierować się będzie w stronę 4,33 zł.

Reklama

– Biorąc pod uwagę skalę umocnienia amerykańskiej waluty od
początku października, wyraźnie obniżone wyceny rynkowe skali obniżek stóp
procentowych Fed oraz brak w pierwszej połowie tygodnia w kalendarzu makro
istotnych danych z USA, które mogłyby te wyceny jeszcze pogłębić, oczekujemy
rozwinięcia się zapoczątkowanej w piątek korekty na mocno już wyprzedanych
walutach do dolara – prognozują ekonomiści PKO BP.

W najbliższych dniach opublikowana zostanie też cała seria
miesięcznych danych z polskiej gospodarki. Już w poniedziałek poznamy wyniki
wrześniowej produkcji przemysłowe, cen producentów, produkcji
budowlano-montażowej oraz statystyki z rynku pracy. Natomiast we wtorek na
rynek trafią wyniki sprzedaży detalicznej i koniunktury gospodarczej za
październik. W środę ukaże się raport o nastrojach konsumentów i oficjalna
statystyka stopy bezrobocia.

Czekają nas też duże aukcje obligacji skarbowych – resort finansów
będzie chciał na nich pożyczyć 11-22 mld zł. Równocześnie pod koniec miesiąca inwestorzy
otrzymają blisko 30 mld PLN z tytułu zapadających PS1024 i wypłaty odsetek –
odnotowują analitycy PKO BP.

Dobrą informacją dla złotego jest wyhamowanie spadków na
parze euro-dolar. Przez poprzedni miesiąc kurs EUR/USD spadł z przeszło 1,12 do
1,08 i znalazł się najniżej od sierpnia. Aprecjacja dolara szkodziła walutom z
rynków wschodzących, w tym także polskiemu złotemu. W rezultacie w poniedziałek
rano za dolara
płaciliśmy 3,9722 zł, czyli o grosz więcej niż przed weekendem.

Frank szwajcarski
drożał o 1,7 grosza, osiągając cenę 4,5926 zł. Nadal jednak kurs CHF/PLN
utrzymuje się w lokalnym trendzie bocznym, w zakresie 4,45-4,60 zł.

KK

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚląska policja publikuje dane: 32 wypadki z udziałem motocyklistów, 3 osoby straciły życie
Następny artykułRozczarowany Tuskiem. “Nie mogę patrzeć na swoje odbicie w lustrze”