Chodzi o artykuł pt. “‘Wyborcza’ ujawnia: Na prawach do meczów przegrała TVP. ‘Tak PiS kupował przychylność Polsatu'” – który ukazał się w piątkowym wydaniu “Gazety Wyborczej”. “Co najmniej 360 mln zł miała stracić telewizja publiczna na umowach zawartych z Polsatem w czasach rządów PiS. Obecna TVP zawiadomiła prokuraturę, która właśnie wszczęła w tej sprawie śledztwo” – czytamy w tekście Wojciecha Czuchnowskiego i Agnieszki Kublik. Chodzi o dwie umowy (z 2018 i 2021 r.), w których TVP i Polsat kupiły od siebie wzajemnie prawa do retransmisji meczów.
“TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na transmisje meczów siatkówki i piłki nożnej w sumie 90 mln euro. Dziś telewizja ocenia, że słono przepłaciła. Sama za prawa do meczów piłki nożnej UEFA dostała od Polsatu zaledwie 5 mln euro, znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść publicznej telewizji to 85 mln euro – 360-370 mln zł, w zależności od kursu” – wskazano. Według narracji “Wyborczej”, było to “kupowanie” przychylności stacji Polsat wobec PiS.
Kurski zapowiada pozwy i wyjaśnia: To był oczywisty sukces TVP
Na rewelacje gazety Adama Michnika zdecydowanie zareagował były prezes TVP Jacek Kurski. “Informuję, że pozywam likwidatora TVP Gorgosza, Gazetę Wyborczą, p.p. Czuchnowskiego i Kublik” – przekazał
Były dyrektor telewizji opublikował obszerne oświadczenie. Przytaczamy je w całości poniżej:
1. Nieudacznicy i beztalencia, którzy likwidują Telewizję Polską i zabijają jej oglądalność, od czasu do czasu próbują poprawić sobie humor jakimś absurdalnym atakiem na sukcesy poprzedników. Tym razem do spółki z trollami Czuchnowskim i Kublik (“Wyborcza” ujawnia: Na prawach do meczów przegrała TVP. Tak PiS kupował przychylność Polsatu”, GW 18.10.2024) starają się obrzydzić temat, co do którego nawet wśród oponentów PiS panuje zgoda, że był oczywistym sukcesem Telewizji czasów Dobrej zmiany, czyli przywrócenie milionom Polaków darmowego dostępu do wysokogatunkowego sportu na otwartych antenach.
2. Likwidator TVP, a zarazem osobnik z prokuratorskimi zarzutami za przekręt na…szpitalu powiatowym w Rypinie, niejaki Gorgosz, próbuje uszyć aferę z wymiany sublicencji na prawa sportowe między telewizjami udając, że nie rozumie, iż prawa mają różną wartość wynikającą z jakości produktu, kanału jego ekspozycji oraz bardzo nasyconego i konkurencyjnego rynku, z czym musi wiązać się zapłata różnicy. Ta oczywista manipulacja podlana sosem insynuacji duetu dziennikarskich trolli od mokrej roboty obliczona jest na nieznajomość rzeczy w skomplikowanej dla Czytelników materii. Dlatego proszę uzbroić się w chwilę cierpliwości i przeczytać poniższe studium przypadku jak działa przemysł hejtu i kłamstwa koalicji 13 grudnia, w którym złodziej krzyczy łapać złodzieja a łajzy, które rozkładają Telewizję Polską opluwają tych, którzy postawili ją na nogi.
3. Należy wiedzieć, że Telewizja Polska w ramach zwyczajowych na rynku wymian sublicencji, w latach 2018-2024 pozyskała na otwartą antenę dla wielu milionów Polaków m. in. najbardziej topowy produkt Premium praw sportowych czyli mecz pierwszego wyboru każdej kolejki najlepszej piłkarskiej Ligi świata, tj. Champions League UEFA. Telewizja uzyskała ponadto prawa na otwarte anteny do wszystkich meczów reprezentacji Polski w siatkówce mężczyzn i kobiet na Mistrzostwach Europy, Mistrzostwach Świata, w Pucharze Świata, Lidze Narodów oraz kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich, czyli w rozgrywkach, w których Polacy zdobyli m. in. złoty i srebrny medal mistrzostw świata oraz wicemistrzostwo olimpijskie, złoty i brązowy medal Mistrzostw Europy, gromadząc przed telewizorami wielomilionową widownię dumnych i szczęśliwych kibiców. To było czyste, „telewizyjne złoto” dla TVP jako nadawcy publicznego.
4. W porównaniu z tym Polsat otrzymywał sublicencję na niektóre prawa, które mógł emitować wyłącznie dla mikroskopijnej (w porównaniu z TVP) grupy widzów w antenach kodowanych, schowanych za tak zwanym podwójnym paywallem czyli bez najmniejszego uszczerbku dla przychodów Telewizji Polskiej. Jest oczywiste że wymagało to kompensacji wartości. Gorgosz, którego wyobraźnia menedżersko-biznesowa nie przekracza perspektywy przekrętów na szpitalu powiatowym w Rypinie, może zwyczajnie nie pojmować, że TVP w tej wymianie kupowała najnowszy model Mercedesa a sprzedawała hulajnogę nawet nie elektryczną, tylko tradycyjną, taką na odpych nogą. Gorgosz teraz epatuje Prokuraturę odkryciem, że skoro jedno i drugie służy do przemieszczania się to on nie rozumie dlaczego za Mercedesa TVP zapłaciła więcej niż Polsat za hulajnogę. To jest istota tego doniesienia i opartego na nim tekstu GW. Poziom orientacji w materii telewizji Gorgosza, Syguta itp. wyjaśnia po części skąd się biorą ich obecne katastrofalne wyniki oglądalności.
5. Umowy były zgodne z rynkiem, prowadzone przez najlepszych specjalistów i negocjatorów TVP. Przy każdym większym kontrakcie sportowym zresztą kontaktowałem się jako prezes TVP z przedstawicielami CBA z prośbą o zainteresowanie i sprawdzenie (2 razy zrobiłem to nawet pisemnie). Wymiana była win-win. Co więcej, TVP miała niebywałego nosa, intuicję i szczęście. Pozyskiwała prawa do imprez w sportach, w których Polacy odnosili światowe sukcesy, dzieląc się sportem, w którym naszym wyraźnie nie szło. Gdyby jednak na siłę rozpatrywać kto na tej umowie więcej zyskał to odpowiedź pozostawiam Widzom: dzięki umowie to TVP, która dostała przecież zaledwie sublicencję uzyskała WYŁĄCZNOŚĆ na anteny otwarte do meczów siatkówki a Polsat, który te główne prawa zakupił – nie mógł pokazywać finału mundialu z 2018 roku, w którym Polska zdobyła (po 3:0 z Brazylią) złoty medal Mistrzostwa Świata oraz innych topowych meczów naszej reprezentacji na swojej głównej antenie! Czyli TVP jako sublicencjobiorca uzyskała większe prawa niż sublicencjodawca.
6. Trzeba być albo idiotą albo kierować się złą wolą, żeby w tej oczywistej kompensacji wartości praw doszukiwać się czegokolwiek innego niż spełnienia misji nadawcy publicznego wobec milionów kibiców, którym umożliwiono dostęp do najwyższej jakości sportu oraz niezapomnianych przeżyć i emocji.
7. Teza jakoby przy wymianie praw między telewizjami spłacane były jakieś długi polityczne jest niechlujna brednią wyssaną z brudnego palca trolli Czuchnowskiego i Kublik. Równie dobrze można napisać, że koalicja 13 grudnia kupuje przychylność Canal +, bo oto właśnie teraz neoTVP płaci około 24 milionów euro za jeden sezon Ligi Mistrzów i Ekstraklasy. Czyli płacą więcej niż my Polsatowi za dużo gorszy niż nasz pakiet – nie mają w ogóle siatkówki, mają zaledwie drugi wybór LM! Do czego to prowadzi? Oto przykład – gdy za moich czasów mecz kolejki tej fazy LM oglądało 2 mln Widzów niedawną propozycję programową Tuskowych nieudaczników tj. mecz Club Brugge obejrzało (zapnij pasy) 300 tys. na TVP1! Aston Villę 500 tys.! A jak wkrótce będzie mecz Bayern-Barcelona, tj. obecnego i poprzedniego klubu Roberta Lewandowskiego to Gorgosz i Sygut pokażą Polakom… RB Lipsk.
8. Żeby było śmieszniej w zakupionym przez neoTVP pakiecie Ekstraklasy są tylko 2 mecze 1. wyboru, za to 16 meczów 2. i aż 16 meczów 3. wyboru czyli telewizyjne dno przykryte grubą warstwą mułu. Za moich czasów były to mecze pierwszego wyboru. Po podpisaniu tych umów w Canal + musiały wystrzelić szampany. Kierując się zaproponowaną przez Gorgosza logiką, to po powyższych podjętych przezeń decyzjach licencyjnych, sam już dawno powinien zgłosić się ze szczoteczką do zębów do najbliższego aresztu śledczego. Za drugi wybór Ligi Mistrzów Gorgosz z Sygutem zapłacili więcej niż my za hit kolejki i całą siatkówkę. A Ligę Mistrzów tak negocjowali, że zapomnieli o skrótach wtorkowych meczów, które widzowie mogą zobaczyć dopiero w środę. W nowoczesnym świecie, w którym dominują near live clips, tj. trwa mecz, pada gol i od razu jest ruch w mediach społecznościowych – Gorgosz proponuje Kibicom jajeczko podwójnie nieświeże z wyschniętym majonezem.
9. Dodajmy do tego, że polskie kluby grają teraz w Lidze Konferencji a TVP nie ma do tego praw i nie pokazuje tych meczów, co się nie zdarzyło za moich czasów. Tutaj z kolei triumfuje Polsat i cieszy się ze zmiany kompetentnych i walczących o dobra publiczne menedżerów na gamoni i frajerów. Po wspaniałym wieczorze w Lidze Konferencji, gdy Legia pokonała Betis, a Jagiellonia w ostatnich sekundach wyszarpała zwycięstwo w Kopenhadze w Ekstraklasie była gratka dla kibicow, mecz tych właśnie drużyn Jagiellonia- Legia, obecnego i niedawnego Mistrza Polski. Czy obejrzeli go widzowie TVP? Otóż nie, bo mimo zapłacenia prawie 40 milionów złotych TVP nie miała do niego prawa! Tak rządzą dziś neo-TVP pajace, którzy śmieją opluwać poprzedników, którzy ogarniali sport po prostu szanując i poważnie traktując Widzów i Kibiców.
10. Gdyby nie Puchar Polski 1 i 2 liga, których pozyskanie zainicjowałem oraz cały gigantyczny pakiet spraw sportowych, które odziedziczono po mnie – dyletanci z neo-TVP musieliby chyba, z braku atrakcyjnego kontentu, zamknąć TVP Sport, który zresztą za mojej kadencji i przy dużej determinacji trafił drogą naziemną do każdego polskiego domu.
11. Doniesienie oraz oparty na nim tekst GW są tak niedorzeczne i absurdalne, że ich autorom bardziej niż o efekt procesowy może chodzić o wytworzenie kłamliwego smrodu i przyklejenie fałszywych oskarżeń. Menedżerskie łajzy, których coraz bardziej frustruje brak jakichkolwiek sukcesów odreagowują fałszywymi donosami złość na poprzedników, którym zazdroszczą kontentu, oglądalności i najlepszej od dziesięcioleci realizacji misji publicznej w obszarze sportu.
12. Frustrację pogłębia fakt, że pomimo rozpaczliwych poszukiwań, zrywania podłóg, oferowania dyrektorom i producentom zewnętrznym złotych gór za jakiekolwiek fałszywe oskarżenie Kurskiego- nie zdołali znaleźć na mnie żadnej realnej nieprawidłowości. Nic na mnie nie mają, niczego nie ukradłem. (Najwyraźniej sądzili innych po sobie). Więc szyją. Szyją nieudolnie, bo po pierwsze rynek praw sportowych jest bardzo konkurencyjny i transparentny, a po drugie wycena praw sportowych zależy od wielu czynników: rodzaju praw, pól eksploatacji, liczby powtórek, kwestii technologiczno-produkcyjnych, praw internetowych, social mediów, zakresu przetargów, otoczenia konkurencyjnego, ssania społecznego na dane rozgrywki, sytuacji polityczno-społecznej, czy aktualnych możliwości ramówkowo-ekonomicznych.
13. Tego rodzaju podłości, mimo że się do nich przyzwyczajamy nie można pozostawiać płazem. Dlatego podjąłem decyzję o skierowaniu wobec likwidatora TVP doniesienie ws. kierowania przezeń fałszywych zawiadomień, tj. wypełnienia znamion czynu z art. 238 kodeksu karnego. [Fałszywe zawiadomienie o przestępstwie] „Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
14. Pozywam również Gazetę Wyborczą, pp. Kublik i Czuchnowskiego o ochronę dóbr w związku z kłamstwami jakoby: -„Mecze, na które Polsat nabył od TVP prawa, pokazywane były na otwartym kanale stacji Solorza. W rezultacie widzowie (…) mogli wybrać Polsat, co oczywiście obniżało oglądalność telewizji publicznej”. Jest to kompletna bzdura; TVP udzielała sublicencji wyłącznie na kanał zamknięty z niewielką widownią. „Gdy sprawę dogadano, służby finansowe na Woronicza dostawały na niepodpisanych karteczkach polecenia dotyczące tego, co trzeba zrobić – mówi nam informator z biura zarządu obecnej TVP”. To obrzydliwe kłamstwo, zarząd TVP za moich czasów nie posługiwał się żadnymi niepodpisanymi karteczkami ani nieformalnymi naciskami. -„Negocjacje prowadzili bezpośrednio prezes TVP Jacek Kurski z Zygmuntem Solorzem [właścicielem Polsatu]”. Bzdura totalna, nigdy nie prowadziłem żadnych negocjacji na temat praw sportowych z prezesem Solorzem. -„Za Kurskiego nie musieli martwić się o kasę. Rząd PiS (…) dofinansowywał swoją telewizję. Ostatni raz papierami skarbowymi za blisko 3 mld zł”. Kompletny fejk. Ostatnia rekompensata dla TVP za moich czasów wynosiła 1, 886 mld, która została pomniejszona o 9% kosztów monetyzacji bonów na trudnym po covidzie rynku obligacji czyli nie 3 mld lecz 1,7 mld. – „Według “Wyborczej” „powiązania osobowe” odnoszą się do roli, jaką w relacjach z Polsatem mogła odegrać Joanna Kurska”. To rytualna insynuacja wobec mojej żony. Joanna Kurska nie odgrywała żadnej roli w jakichkolwiek negocjacjach z Polsatem za mojej prezesury.
15. Nieudacznikom i złym ludziom, którzy bezprawnie i siłowo przejęli Telewizję Polską nie odpuszczę żadnego kłamstwa na mój temat, którym chcieliby zakrzyczeć prawdę o skali dewastacji i zniszczenia nadawcy publicznego, jakiej się dopuścili. Przyjdzie godzina sprawiedliwości.
Czytaj też:
“Nieudacznicy i beztalencia”. Kurski reaguje na doniesienia o TVP i Polsacie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS