A A+ A++

Wkrótce ruszy budowa ekspresowej “szesnastki” z Borek Wielkich do Mrągowa. Nadal jednak nie wiadomo jaki będzie jej dalszy przebieg. Część ekologów chce bowiem złamać ten komunikacyjny kręgosłup naszego regionu.

Zobacz także: Budowa S16 z Borek Wielkich do Mrągowa jeszcze w tym roku Wyłoniono wykonawcę w ponownym przetargu na projekt i budowę drogi ekspresowej S16 Borki Wielkie – Mrągowo. Zadanie w terminie 36 miesięcy zrealizuje firma…
Zobacz także: Nie kończy się batalia w sprawie S16 [ZDJĘCIA] Nie kończy się batalia w sprawie S16 [ZDJĘCIA] Większość gmin opowiada się za budową, ale są też tacy, którzy wskazują błędy. W środę w Olsztynie swój sprzeciw w formie petycji i własne propozycje zgłosili…
Zobacz także: Żółw błotny stoi na drodze do budowy S16 Żółw błotny stoi na drodze do budowy S16 Według przeciwników budowy S16 należy zrezygnować z wersji drogi, bo jej trasa może zagrozić żółwiowi błotnemu. Innego zdania jest nasz Czytelnik. Zapewnia,…

Ostatni zmodernizowany odcinek S16 z Biskupca do Borek oddano do użytku w 2014 roku. Teraz przyszedł czas na kolejny, z Borek do Mrągowa. Budowa 16 kilometrowego odcinka będzie kosztować 625 milionów złotych. GDDKiA wybrała właśnie wybrała wykonawcę. Jeśli nie będzie odwołań to jeszcze w tym kwartale drogowcy popiszą z nim umowę. Nowa droga ma być oddana do użytku za trzy lata.

To znaczy, że oddanie do użytku obu tych odcinków będzie dzielić 9 a może i 10 lat. Nie dziwi więc więc pytanie o jej dalszą przebudowę w kierunku Ełku. Tym bardziej, że jej przebieg budzi duże emocje. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła niedawno trzy warianty przebiegu S16 pomiędzy Mrągowem a Ełkiem.

Jak powiedział Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA w pierwszym półroczu 2020 roku złożony zostanie wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla wybranego wariantu przebiegu drogi.

— Inwestycja mogłaby ruszyć pod koniec 2022 roku, a zakończyć się na przełomie 2025/2026 — zakłada optymistycznie radny wojewódzki z Ełku Paweł Czemiel, który jest jednocześnie doradcą ministra infrastruktury.

Jednak, czy praca projektantów nie pójdzie na marne? To, że czeka ich trudna misja było z góry do przewidzenia, bo obecne prace nad wariantem przebiegu drogi na odcinku Mrągowo – Ełk nie są pierwszymi. Zaczęły się jeszcze w 2008 roku. Wprawdzie z Mrągowa do Ełku jest niespełna 80 kilometrów, ale po drodze są cenne przyrodniczo obszary Natura 2000, są też jeziora. Wtedy w czasie trwającej dwa sezony inwentaryzacji przyrodniczej, analizami objęto łącznie 41 wariantowych odcinków inwestycji. I tak naprawdę każdy z nich spotkał się z krytyką, bo okazało się, że nie ma wariantu bezkolizyjnego pod względem przyrodniczym.

I nie inaczej jest teraz. Projektanci i opracowali trzy warianty przebiegu S16. Dwa są zbliżone do obecnej trasy. Trzeci tzw. C zakłada poprowadzenie drogi od Mrągowa pod Ryn i stamtąd do wsi Woźnice.

Budowie S16 sprzeciwia się część mieszkańców gmin, przez które ma biec nowa „szesnastka”, jak również kilka samorządów. Uchwały przeciwne przyjęły samorządy w Rynie, Orzyszu, Mikołajkach i Mrągowie (gmina wiejska). Co ciekawe w ankiecie mieszańcy gminy Orzysz w przytłaczającej większości, bo w ponad 70 proc. opowiedzieli się za budową „szesnastki”.
— Przedstawione warianty są nie do przyjęcia ze względu na nieodwracalne szkody, jakie powstaną w krajobrazie gminy przy realizacji inwestycji — napisał w piśmie do GDDKiA Piotr Piercewicz, wójt gminy Mrągowo.

— Wyrażamy swoją obawę i sprzeciw związany z tworzeniem przez środek Mazur międzynarodowego korytarza transportowego, który spowoduje, że Mazury zostaną poddane presji intensywnego ruchu tranzytowego — to głos Piotra Jakubowskiego, burmistrza Mikołajek.

Fot. Zbigniew Woźniak
Protest przeciwko wariantowi C, w którym “szesnastka” przebiega w okolicach Rynu

Tam gdzie jedni widzą tylko zagrożenie, inni widzą wielką szansę dla regionu, przede wszystkim dla wschodnich Mazur. Dla nich nowa “szesnastka” to jedyny sposób na likwidację komunikacyjnego wykluczenia wschodnich Mazur i przyciągnięcia tam większej ilości turystów.

To dlatego aż siedemnaści samorządów popiera budowę drogi S16. Podobnie myślą przedsiębiorcy zrzeszeni w Warmińsko-Mazurskim Klubie Biznesu, którzy zaapelowali o jak najszybszą przebudowę S16.

W naszej sondzie 87% głosujących opowiedziało się za budową nowej “szesnastki”. Prawie 8% było za jej poszerzeniem o szerokie pobocze. Prawie 5% za pozostawieniem drogi Mrągowo-Ełk w obecnym kształcie.

Wśród przeciwników przebudowy S16 pojawiły się pomysły, aby szesnastkę zbudować poza naszym województwem, na Podlasiu. — Opór jest, ale myślę, że nie zabraknie też determinacji. Są trzy warianty i kolejnych już nie będzie będzie, z tych trzech wybieramy— jasno stawia sprawę Paweł Czemiel. —Ta droga jest nam potrzebna, żeby region mógł się rozwijać.

Niektórzy przeciwnicy nowej szesnastki są zdania, że wystarczy wyremontować obecną szesnastkę, nie trzeba budować od razu czteropasmowej drogi. Pytanie tylko zgodnie z jakimi standardami remontować? No i kto da pieniądz na remont drogi, która miałaby wtedy znacznie jedynie lokalne?

Inni przeciwnicy nowej szesnastki zaproponowali zakończenie jej rozbudowy na Mrągowie. Zdaniem specjalistów to zły pomysł, bo lokalne, nieprzebudowane drogi nie będą w stanie przejąć ruchu z ekspresówki. Będą korki. Najgorsza sytuacja byłaby wtedy w Rynie, Mikołajkach i Orzysz, zwłaszcza w okresie letnim, gdy dochodzi do kumulacji ruchu turystycznego.

Zupełnie w innej sytuacji znajdzie się wkrótce Ełk, a to dzięki powstającej drodze Via Baltica. Jest już zgoda na realizację pierwszego z trzech odcinków ponad 66 kilometrowej ekspresówki między Szczuczynem a Raczkami. Dzięki Via Baltica Ełk zyska połączenie z drogą ekspresową S8 do Warszawy, a od północy z krajami nadbałtyckimi. Jeżeli Ełk nie uzyska szybkiego połączenia z Olsztynem nową “szesnastką”, to siłą rzeczy zacznie silnej związywać się z Mazowszem i z Podlasiem.

GDDKiA zapewnia, że wszystkie głosy, opinie czy postulaty, także przeciwników nowej „szesnastki”, zostaną wzięte pod uwagę przy wyborze wariantu. Ile może kosztować przebudowa 74-kilometrowego odcinka, to trudno dziś oszacować. Wcześniej zakładano, że inwestycja może kosztować ok. 3,5 mld zł.

Andrzej Mielnicki

Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułO miłości w Muzeum
Następny artykułStarosta Jędrzejowski w sprawie skarg i wniosków