Nie przeszkadza mu nawet zmora większości właścicieli ogrodów, kret.
– Gdybym miał pięknie zadbany trawnik, pewnie trafiałby mnie szlag na widok pojawiających się co chwila kopczyków. Ale na moich łąkach i rabatach stepowych to zwierzątko odwala świetną robotę: spulchnia i natlenia glebę, wyciągając nowe nasiona do góry – opowiada.
To co go natomiast irytuje, to powszechna bezmyślność w tworzeniu ogrodów:
– Ludzie pryskają rośliny chemią, używają ogromnej ilości środków owadobójczych, a potem ogród wygląda, jakby ktoś zrzucił bombę atomową. Kładą plastik, by niechciany chwast nie miał szansy rosnąć. Ziemia zaczyna umierać – tłumaczy.
Jego zdaniem w ogrodzie chodzi o to, by nie kopać się z koniem. Wystarczy trzymać się zasady „right plant – right place”, autorstwa brytyjskiej ogrodniczki Beth Chatto, która w Essex w Anglii założyła w miejscu parkingu słynny suchy ogród, pełen roślin niepodlewanych od dekad.
Złe pomysły w socialach
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS