Jeżeli steward bądź stewardesa poproszą cię, abyś przesiadł się z rzędu przy wyjściu awaryjnym, prawdopodobnie nie spełniasz warunków, które umożliwiają zajęcie tego miejsca. Nie mogą na nim siedzieć osoby niepełnoletnie, potrzebujące przedłużacza do pasa, sprawujące opiekę nad dzieckiem lub zwierzęciem, poruszające się o kulach lub na wózku.
Słowem – wszyscy, którym otwarcie wyjścia awaryjnego i przeprowadzenie przez nie ewakuacji może sprawić kłopot, a co za tym idzie – wydłużyć ewakuację. Warto również pamiętać, że w rzędach przy wyjściach awaryjnych, podczas startu i lądowania, żaden bagaż nie może znajdować się na podłodze i blokować ścieżki ewakuacyjnej.
Twój fotel nie odchyla się…
Twój fotel nie odchyla się? Powód jest prozaicznie prosty i powiązany z poprzednim podpunktem. Jeżeli nie możesz odchylić fotela, prawdopodobnie zajmujesz miejsce przed rzędem awaryjnym.
Dlaczego nie da się w nim regulować pozycji fotela? Rozłożony fotel będzie stanowił klin dla ścieżki ewakuacyjnej, tym samym utrudnienie w wyjściu przez okna. W końcu naczelną zasadą lotnictwa jest safety first (pol. przede wszystkim bezpieczeństwo) i ma ona pierwszeństwo przed zapewnieniem komfortu pasażerom.
Dlaczego trzeba odsłonić okna na czas startu i lądowania?
Siedzisz wygodnie w fotelu, marzysz o odpoczynku, zasłaniasz rolety okienne, żeby nie raziło cię słońce, tymczasem personel pokładowy… każe je odsłonić. Tak z pewnością będzie podczas startu i lądowania samolotu. W grę znów wchodzi bezpieczeństwo.
W tych krytycznych fazach lotu konieczne jest zapewnienie widoczności, która pozwoli ocenić sytuację za oknem w razie ewakuacji. Oceniać ją będą zarówno stewardesy, jak i pasażerowie siedzący przy wyjściu awaryjnym, zanim je otworzą.
Zgodnie z przepisami lotniczymi, ewakuacja powinna odbyć się w ciągu 90 sekund. Kluczowe jest zatem określenie, czy za oknem nie ma potencjalnych zagrożeń, takich jak ogień czy unoszące się odłamki samolotu. Co więcej, wzrok pasażerów powinien przyzwyczaić się do oświetlenia zewnętrznego, co również potencjalnie usprawni ewakuację. Z tego samego powodu na czas startu i lądowania wyłączane jest oświetlenie kabiny.
Dlaczego stewardesy kładą dłonie pod uda podczas startu i lądowania?
Dlaczego stewardesy kładą dłonie pod uda podczas startu i lądowania?
Tak zwana “pozycja klamrowa”, czyli nogi rozstawione na szerokość bioder, usztywnione ciało, głowa skierowana w stronę kokpitu i dłonie schowane pod uda to pozycja, którą personel pokładowy ma obowiązek przyjąć podczas startu i lądowania. Niweluje ona ryzyko obrażeń – głównie dzięki napiętym plecom i stopom mocno opartym o podłogę.
Pomaga również szybko wstać z tzw. jump seat (fotela stewardesy) w razie potrzeby przeprowadzenia ewakuacji.
Czy załoga śpi podczas lotu?
Jak o stewardesach mowa, czy one mają czas na przerwę i odpoczynek w pracy? Tak, podczas długich lotów.
W samolotach szerokokadłubowych, latających na trasach transatlantyckich, znajdują się pokoje wypoczynkowe dla załóg. Są one najczęściej umiejscowione w przedniej i tylnej części samolotu – dla bezpieczeństwa i komfortu personelu pokładowego, nie będziemy zdradzać ich dokładnej lokalizacji.
Członkowie załogi ustalają między sobą, kto, kiedy i ile czasu spędza na odpoczynku. Podobny pokój wypoczynkowy ma również załoga kokpitowa.
Czy samolot może lecieć z usterką?
Biorąc pod uwagę, że lot samolotem to przebywanie w “metalowej puszce” na wysokości ok. 11 000 metrów, bez możliwości zasięgnięcia natychmiastowej pomocy z ziemi, przelot z usterką brzmi jak oksymoron. A jednak – samolot może lecieć z tzw. minimalnym wyposażeniem (ang. MEL – Minimum Equipment List).
MEL to wykaz niesprawnych części samolotu, które należy wymienić. Nie wpływają one jednak na bezpieczeństwo, a co najwyżej na komfort lotu. Mechanik pokładowy, a ostatecznie kapitan podejmują decyzję, czy dana usterka nie dyskwalifikuje maszyny do lotu.
Być może osoby, które boją się latać, poczuły się w tym momencie nieswojo. Uspokajamy – samolot to najbezpieczniejszy środek transportu. Pokazują to od lat statystyki.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, ryzyko poniesienia śmierci w wypadku samochodowym jest nawet 30 000 razy większe niż w wypadku lotniczym. W wypadkach drogowych ginie ponad 1,3 mln osób rocznie, w katastrofach lotniczych – kilkadziesiąt osób rocznie. Samolot jest również bezpieczniejszy od kolei.
Zupa w samolocie smakuje inaczej…
Odczują to nie tylko osoby o wyrafinowanych kubkach smakowych. Nie chodzi o jakiś specjalny składnik dodawany do samolotowych posiłków. Dzieje się tak przez suche powietrze i niskie ciśnienie, których doświadczamy w kabinie. Warunki na pokładzie mogą pogorszyć zmysły węchu i smaku, co sprawi, że potrawy wydadzą nam się mniej smaczne niż te spożywane na lądzie.
Aby temu zaradzić, warto mieć ze sobą sól, pieprz i… zatyczki do uszu. Te ostatnie zniwelują panujący w samolocie hałas, który może również wpływać na odczuwanie smaku spożywanych dań.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS