A A+ A++

Zatrzymana przez policjantów z Łabuń do kontroli drogowej 39-letnia cyklistka złamała sądowy zakaz prowadzenia rowerów. Ponadto była poszukiwana nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego. Po rower przyszedł partner kobiety, który jak się po chwili okazało również był poszukiwany. Oboje zostali zatrzymani i trafili do zakładów karnych.

W miniony poniedziałek policjanci z Łabuń w czasie patrolu zauważyli kierującą rowerem, która widząc radiowóz skręciła próbując uniknąć spotkania z mundurowymi. Nietypowe zachowanie kobiety wzbudziło zainteresowanie policjantów, zatrzymali wiec cyklistkę do kontroli drogowej. Jednośladem kierowała 39-letnia mieszkanka gminy Łabunie. W czasie kontroli wyszedł na jaw powód jej nietypowego zachowania. 39-latka miała sądowy zakaz prowadzenia rowerów i dodatkowo była poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości.

Kobieta została zatrzymana, a po rower, którym się poruszała na miejsce interwencji przyszedł jej partner. By nim 68-letni mieszkaniec gminy Łabunie. Jak się okazało mężczyzna również był poszukiwany. Sąd w Zamościu wydał wobec niego nakaz doprowadzenia do zakładu karnego. W związku z tym on również został zatrzymany.

Zarówno 39-latka jak i jej partner trafili do zakładów karnych. Kobieta ma do odbycia kary aresztu i pozbawienia wolności w łącznym wymiarze ponad 4 miesięcy za niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych oraz kierowanie pojazdem po alkoholu. Natomiast 68-latek w zakładzie karnym spędzi 9 miesięcy. On również nie stosował się do orzeczonych przez wymiar sprawiedliwości zakazów.

podkomisarz Dorota Krukowska – Bubiło

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielopak Weekendowy – czas pomyśleć o sprowadzeniu męża do domu
Następny artykułLeśnicy z ważnym apelem do grzybiarzy i spacerowiczów. Czają się w liściach