Marcin P. , który w grudniu ub. roku w Legnicy zadał młodemu człowiekowi kilkanaście ciosów nożem, ranił tym nożem przypadkową kobietę, zdewastował pięć samochodów i wtargnął przez balkon do czyjegoś mieszkania w chwili, gdy lokatorzy byli w domu – nie trafił za kraty. Biegli stwierdzili bowiem, że w chwili popełnienia tych przestępstw mężczyzna był niepoczytalny. Mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy
Prokuratura umorzyła śledztwo, bo w świetle prawa osoba niepoczytalna nie popełnia przestępstwa. Biegli psychiatrzy stwierdzili jednak, ze Marcin P. może w każdej chwili dopuścić się podobnych przestępstw.
Osoby, które trafiają do zamkniętego ośrodka psychiatrycznego co pół roku poddawane są kontroli, czy leczenie przyniosło efekty. Sąd, po uzyskaniu opinii lekarzy prowadzących leczenie, decyduje, czy istnieje potrzeba kontynuowania leczenia w ośrodku zamkniętym.
Reklama
Reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS