Dokładnie 41 lat temu – 18 października 1983 roku – zmarł ks. prałat Ludwik Kowalski, który przez przeszło trzy dekady pełnił urząd proboszcza parafii w Limanowej (1947 – 1979).
Urodził się 13 czerwca 1901 roku w Koszarach na terenie parafii pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Łososinie Górnej. Jego ojciec pochodził z Dobrej, a matka z Łososiny Górnej. Młody Ludwik naukę rozpoczął w szkole powszechnej w Łososinie, a następnie kontynuował w gimnazjum w Tarnowie, gdzie zdał maturę. Następnie w 1922 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk biskupa tarnowskiego Leona Wałęgi 29 czerwca 1926 roku w katedrze tarnowskiej. Prymicje ks. Ludwika odbyły się w Łososinie Górnej z licznym udziałem kapłanów z całej Ziemi Limanowskiej.
Młody ks. Kowalski po święceniach pracował w latach 1926 – 1933 jako wikariusz i katecheta w Grybowie, a następnie w latach 1933 – 1942 w Bochni. Równocześnie podjął studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, gdzie w 1937 roku uzyskał tytuł magistra teologii. W 1942 roku został mianowany proboszczem w Wierzchosławicach pod Tarnowem. Były to lata okupacji hitlerowskiej. Ks. Kowalski musiał się wykazać nieugiętą postawą wobec Niemców, a później po 1945 roku wobec Rosjan oraz władz komunistycznych. Będąc proboszczem w Wierzchosławicach, w listopadzie 1945 roku organizował uroczystości pogrzebowe Wincentego Witosa, przywódcy Ruchu Ludowego i kilkukrotnego premiera II RP. Oprócz tego cały czas kontynuował studia doktoranckie z teologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie otrzymał stopień doktora teologii w 1952 roku.
30 stycznia 1947 roku ks. Ludwik Kowalski został mianowany proboszczem parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Oficjalnie probostwo objął 25 marca 1947 roku. Musiał się w Limanowej zmierzyć z wieloma problemami, wynikającymi z trudnych lat wojny i okupacji. Był to okres wychodzenia Limanowej z zastoju wynikającego z lat wojny, szybkiego rozrastania się miasta i gwałtownego wzrostu liczby ludności, czyli również parafian. Okres, kiedy ks. Kowalski był proboszczem w Limanowej przypadał na lata, w których władze komunistyczne walczyły otwarcie z Kościołem katolickim: najpierw okres stalinizmu, a potem czasy, gdy władze państwowe wysoko opodatkowywały kapłanów oraz parafie. Utrudniano im podstawowe działania. Kapłani byli inwigilowani przez SB i jej tajnych współpracowników. Jak wspominają starsi Limanowianie, Ks. Kowalski wielokrotnie musiał zmierzyć się z różnymi problemami stwarzanymi przez partyjne władze lokalne oraz SB. Na ks. Kowalskiego nakładano wielokrotnie różnorakie kary pieniężne, grożono mu kilkukrotnie więzieniem.
Najważniejszym osiągnięciem życia kapłańskiego ks. Ludwika Kowalskiego było na pewno doprowadzenie, po wielu latach starań, do koronacji Piety Limanowskiej, jak i sama organizacja tej uroczystości. Uroczystości koronacji odbyły się 11 września 1966 roku przy licznym udziale biskupów i duchowieństwa. Przybyło na nie około 150 000 wiernych. Przewodniczył im ówczesny metropolita krakowski, arcybiskup Karol Wojtyła.
Ks. dr Ludwik Kowalski wraz z ks. dr Piotrem Bednarczykiem (późniejszym biskupem) znacznie przyczynili się do rozwoju kultu Matki Boskiej Limanowskiej w regionie oraz całej diecezji tarnowskiej. Sam ks. Kowalski musiał przy okazji organizacji uroczystości koronacyjnych wielokrotnie spotykać się z przedstawicielami władz komunistycznych, Milicji i Służby Bezpieczeństwa. W pewnym momencie władze i SB miały już dość niezłomnej postawy proboszcza i nie chciały z nim rozmawiać. Ks. Kowalski wyznaczył w swoim imieniu do rozmów ks. Antoniego Szydłowskiego.
Ks. Ludwik Kowalski też pasjonował się historią. Opracował naukowo, wraz z Stanisławem Fischerem, „Żywot błogosławionej Kingi i dzieje jej kultu” oraz, w ramach przygotowań przed koronacją w 1966 roku, „Historię kultu łaskami słynącej Figury Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej”.
W latach 1973-1979 pełnił urząd dziekana limanowskiego. Był też pomysłodawcą i inicjatorem budowy tymczasowej kaplicy w Siekierczynie, gdzie po latach wybudowano nowy kościół. Ks. Kowalski był bardzo dobrym kaznodzieją. Uczył ludzi, aby współpracowali ze sobą i żyli w zgodzie. Swą postawą i przykładem kształtował młodych Limanowian. Mieszkańcy Ziemi Limanowskiej wspominają go jako wybitnego, mężnego kapłana i dobrego człowieka, który zawsze stawiał czoła przeciwnościom. Po 32 latach pełnienia urzędu proboszcza limanowskiego, latem 1979 roku przeszedł na emeryturę.
Zmarł 18 października 1983 roku w Limanowej. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Limanowej w rodzinnym grobie, w którym spoczywa także jego siostra Agnieszka.
Ks. Ludwik Kowalski upamiętniony jest tablicą pamiątkową na ścianie w podcieniach bazyliki. W 1990 roku Rada Miasta Limanowa nadała ulicy, dotychczas noszącej nazwę Ruska i Wojtasa, znajdującej się pomiędzy ulicą Jana Pawła II a Małym Rynkiem, imię Ks. Ludwika Kowalskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS