Środowa sesja na międzynarodowych rynkach finansowych przynosi kontynuacje byczej passy dolara amerykańskiego, który w stosunku do polskiego złotego jest najdroższy od sierpnia tego roku. Po tym jak Fed obniżył stopy we wrześniu i zapowiedział kolejne szybkie obniżki, mogło wydawać się, że amerykańskiej waluty nie czeka nic dobrego.
Co na to polski złoty? Nasza rodzima waluta, mimo silnych fundamentów postaci utrzymywanych stóp na poziomie 5,75% straciła właśnie na zmianie wycen ścieżki stóp procentowych FED. W chwili obecnej swapy wyceniają, że stopy w USA za 12 miesięcy wynosić będą około 3,17%, a w Polsce 4,78%. Co jednak kluczowe to zmiana tych wartości w ciągu ostatnich 30 dni, ponieważ dla FED wartość ta wzrosła (bardziej jastrzębie stanowisko) o ponad 10% (z 3,17% na 3,49%), a dla NBP zaledwie 1,89% (z 4,78% na 4,87%). To właśnie ta zmaterializowana przez rynek różnica w ciągu ostatniego miesiąca doprowadziła parę walutową USDPLN powyżej 3,9450, najwyższej strefy obserwowanej od początku sierpnia.
Dzisiaj na inwestorów czekać będę komentarze Lagarde z EBC oraz kolejna porcja publikacji wyników kwartalnych spółek z Wall Street. Na szerokim rynku najsilniejszy jest obecnie tytułowy dolar, pod presją notowany jest natomiast funt brytyjski, który stracił po odczycie niższej od oczekiwań inflacji CPI za wrzesień.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS