Jedna z ekip Red Bulla ponownie nie skończy sezonu w takim samym składzie, w jakim go rozpoczęła. Podobnie jak w zeszłym roku, chodzi o tę bazującą w Faenzy.
Daniel Ricciardo, który przed rokiem wskoczył do składu za Nycka de Vriesa, również nie zdołał zaliczyć kompletu wyścigowych weekendów. Włodarze austriackiego koncernu stwierdzili, że czas zwycięzcy ośmiu grand prix dobiegł końca i od najbliższej rundy w Stanach Zjednoczonych VCARB 01 przejmie Liam Lawson.
Podobnych zmian w obozie Red Bulla było w ostatnich latach jeszcze kilka, a praktycznie nieprzerwanie zagrożona jest posada Sergio Pereza, który w głównym zespole utrzymuje się czwarty sezon.
Na chwilami kontrowersyjne decyzje Red Bulla uwagę zwrócił Jenson Button, mistrz świata z 2009 roku.
– To zabawne, bo tak naprawdę tylko jeden zespół sprowadza kierowców w trakcie sezonu, wysadza z fotela w trakcie sezonu, wsadza na trzy albo sześć wyścigów. I tym zespołem jest albo Red Bull, albo AlphaTauri – powiedział Button w podcaście Sky Sports. – To dość niezwykłe i nigdy się z czymś takim nie spotkałem w trakcie swojej kariery. No chyba że ktoś „pakował” w ścianę co wyścig i zespół stwierdził, że go na to nie stać.
– Jest to więc dziwne. Nigdy nie postrzegałem tego jako coś komfortowego. Moim zdaniem kierowca musi mieć sezon, żeby pokazać na co go stać. To przecież mistrzostwa i chodzi w nich o to, żeby zdobywać punkty na przestrzeni całego sezonu, a nie tylko przez pół. Jednak oni zawsze inaczej do tego podchodzili.
Jenson Button, Alex Albon, Williams FW45
Autor zdjęcia: Williams
Button uważa, że Ricciardo jest dużo lepszym kierowcą, niż wskazują na to wyniki z ostatnich dwunastu miesięcy.
– Będąc szczerym, Daniela też wystawili na kilka wyścigów i nie było to łatwe. Jeśli o niego chodzi… Mam problemy z jego ostatnimi wynikami. Jest przecież wyjątkowo utalentowany. Naprawdę jest.
– Sposób, w jaki wskoczył do Red Bulla… Najpierw przeciwko Sebastianowi Vettelowi, potem zmierzył się z Maxem Verstappenem. Niewiarygodne, jak był konkurencyjny. Przebłyski widzieliśmy też w Renault. Chwilę mu zajęło, aby się odnaleźć, ale potem był bardzo szybki w starciu z Nico Hulkenbergiem, a jego przecież wszyscy wysoko cenimy.
– Z jakiegoś powodu po prostu to nie spięło się w McLarenie i AlphaTauri. Szkoda. Dlaczego tak się stało? Nie wiem. Nie chodzi o wiek. Nie jest stary. Spójrzcie na Fernando Alonso. Jedyną więc osobą, która wie, co się stało, jest Daniel. Współczuję mu. W trakcie kariery wszedł na szczyt, a potem w kilka lat to się rozpadło.
– Jednak z tego co słyszałem udało mu się z tym pogodzić i ma przed sobą całe życie. Wie też, że poza Formułą 1 jest tak wiele rzeczy do zrobienia, których nie mógł zrobić, gdy w niej był. Zawsze trochę boli, gdy decyzja o odejściu nie jest zależna od ciebie. Przez pewien czas będzie czuł ten ból, ale potem będzie dobrze.
– Jest wielką osobowością. Ma przed sobą karierę i niezależnie od tego czy będzie to w wyścigach, czy w telewizji, Daniel znajdzie dla siebie właściwą drogą.
Polecane video:
Oglądaj: Historia F1 – Kaski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS