Niemniej dynamika cen towarów również wyraźnie urosła – aż do 4,2 proc. rok do roku. To najwięcej od grudnia 2023 r. To wspomniany efekt niskiej bazy sprzed roku, ale też m.in. częściowego odmrożenia cen energii z lipca (wtedy roczna dynamika cen towarów podskoczyła o ponad 2 pp. – z 1,3 do 3,5 proc.) oraz kwietniowej podwyżki VAT na żywność. Zgodnie z danymi GUS, żywność podrożała we wrześniu o 4,7 proc. rok do roku, w tym zdecydowanie najmocniej masło (o blisko 21 proc.). Z drugiej strony, np. cukier potaniał przez rok o blisko 27 proc. O blisko 10 proc. droższe niż przed rokiem jest utrzymanie domu, w tym m.in. woda i kanalizacja podrożały o około 12-13 proc., gaz o blisko 17 proc., a prąd o ponad 21 proc.
Co dalej z inflacją w Polsce?
Jak wynika z najnowszych prognoz ekonomistów dla „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”, inflacja na zbliżonym poziomie do wrześniowego powinna utrzymywać się do końca roku. Mediana prognoz to 4,9 proc. średnio w ostatnim kwartale. Na początku przyszłego roku inflacja powinna wzrosnąć, według konsensusu prognoz w okolice 5,5 proc. średnio w pierwszym kwartale. Wpłynie na to znów m.in. efekt niskiej bazy sprzed roku, acz dodatkowo dynamikę cen podbić może odmrożenie cen nośników energii. O ile do tego dojdzie: resorty finansów oraz klimatu i środowiska wciąż to zapowiadają, ale wątpliwość stanowi kwestia sfinansowania tej obietnicy.
Mniej więcej od wiosny inflacja w Polsce powinna opadać, według mediany prognoz ekonomistów do 5,1 proc. średnio w drugim kwartale i 3,7 proc. w trzecim. Ten trend spadkowy powinien być potem kontynuowany, acz ekonomiści mają różne prognozy kiedy inflacja zejdzie poniżej 3,5 proc., czyli górny próg odchyleń od celu infla … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS