7-krotny mistrz świata przed sezonem 2024 zaskoczył wszystkich aktywując klauzulę w swoim kontrakcie, które pozwalała mu przedwcześnie zakończyć współpracę z Mercedesem. Równie szybko okazało się, że jego kolejnym zespołem będzie legendarne Ferrari, gdzie zastąpi Carlosa Sainza.
Hiszpan zmuszony do poszukiwania miejsca znalazł się w dość trudnej sytuacji, ale ostatecznie postanowił zaryzykować i nawiązał współpracę z Williamsem, który pod rządami Jamesa Vowlesa próbuje powrócić do dawnych sukcesów.
Jeżeli chodzi o Lewisa Hamiltona to ten powraca do swoich korzeni ponownie będzie współpracował z Fredem Vasseurem, dzięki któremu między innymi zdołał dostać się do F1. Francuz w 2023 roku przejął obowiązki szefa zespołu od Mattia Binotto, który teraz przyznał, że gdyby nadal dowodził w Maranello, nie podpisałby kontraktu z Hamiltonem.
Zapytany przez Corriere della Sera, czy zgodziłby się na transfer Hamiltona do Ferrari, Binotto odpierał: “Nie. Ale on bardzo dobrze postąpił idąc do Ferrari. Zgadzam się z jego decyzją.”
Zapytany o wytłumaczenie swojego stanowiska Binotto wskazał, że wspierany od lat przez włoską markę Charles Leclerc powinien znajdować się w centrum uwagi zespołu jeżeli ten myśli o walce o tytuł mistrzowski.
“Ponieważ Ferrari miało na oku innych kierowców. A jeśli talentem ma być Leclerc, to on jest tym, którego, jak sądzę, należy stawiać jako cel” wyjaśniał Binotto.
Słowa byłego szefa niespecjalnie spodobały się Carlosowi Sainzowi, który został poproszony o komentarz w tej sprawie przez hiszpańską Marca Sports Weekend.
“Binotto stwierdził, że nie podpisałby umowy z Lewisem?” odpierał zdziwiony Hiszpan. “Nie chcę się w to mieszać. Pozostawię tę opinię dla siebie i pewnego dnia zdradzę ją wam przy kolacji.”
Sainz przyznał jednak, że duet Hamilton – Leclerc w jego opinii powinien odnieść sukces: “On i Leclerc to dwaj świetni kierowcy. Jestem pewny, że będą mieli dobry okres.”
Madrytczyk przyznał przy okazji, że mimo iż coraz częściej myśli już o nowej współpracy z Williamsem, chciałby zakończyć przygodę z Ferrari czwartą wygraną. Wskazał nawet wyścigi, w których jego zdaniem ma największe szanse na taki sukces.
“Moja głowa jest coraz bardziej zmotywowana projektem Williamsa, z każdym dniem ciało domaga się zmiany, ale chcę wygrać jeszcze jeden wyścig, zanim pożegnam się z Ferrari” stwierdził.
“Do końca roku, niezależnie od wszystkiego, zrobimy wszytko, aby dobrze zakończyć sezon, z podiami lub zwycięstwem.”
“Teraz skupiam się na Ferrari, a potem chcę osiągnąć to samo, a może nawet więcej z moim nowym zespołem.”
“Z pozostałych Grand Prix, Meksyk i Las Vegas to te, gdzie mam największe szanse na wygranie kolejnego wyścigu.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS