A A+ A++



fot. Independent Photo Agency Srl / Alamy Stock Photo


Po trzeciej kolejce na włoskich parkietach niepokonane pozostały 3 zespoły. Wśród nich jest drużyna Kamila Semeniuka, która wygrała w Modenie. Dobrą passę utrzymały również Itas Trentino i Gas Sales Piacenza.

Tym razem bez straty seta

W drugiej serii spotkań Sir Susa Vim Perugia męczyła się w Padovie. W miniony weekend takich problemów nie miała w Modenie, gdzie w trzech setach rozprawiła się z miejscowym Valsa Group. Gospodarze próbowali nawiązać walkę w pierwszym i trzecim secie, ale zabrakło im siły ofensywnej. Tylko raz zablokowali rywali, a ponad seta oddali im po własnych błędach. Nie pomogło im nawet 13 oczek Paula Bucheggera.

W drużynie prowadzonej przez Angelo Lorenzettiego liderem był Wassim Ben Tara, który zakończył spotkanie z 13 punktami na koncie. 11 dołożył Roberto Russo, a Kamil Semeniuk zdobył 8 oczek. Polak wszystkie je wywalczył w ataku, osiągając w nim 40% skuteczności. 15 razy przyjmował też zagrywkę rywali, a jego skuteczność pozytywnego przyjęcia wyniosła 60%. W całym meczu przytrafiło mu się 6 błędów.

Bez porażki

Miano niepokonanej utrzymała Gas Sales Piacenza, która na wyjeździe wykazała wyższość nad Cisterną Volley. Gospodarze tylko w drugim secie znaleźli sposób na powstrzymanie rywali. Ich atutem był blok, którym punktowali 13 razy, ale ponad seta oddali rywalom po własnych błędach. Nie pomogła im dobra gra Jordi Ramona, bowiem goście mieli duet Uros Kovacević/Stephen Maar, który zakończył pojedynek z dorobkiem 34 oczek.

Niedosyt może odczuwać Allianz Milano, który we własnej hali urwał tylko seta Itasowi Trentino. Mógł osiągnąć znacznie lepszy wynik, bo 2 sety przegrał po batalii na przewagi. Zabrakło mu jednak wyższej skuteczności w ataku, a z taką na poziomie 37% trudno było mu przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Z kolei przyjezdni dominowali w bloku, 12 razy zatrzymując nim rywali, a prym w ich szeregach grał Alessandro Michieletto, zdobywca 23 punktów.

Blisko czołówki

Przebudziła się Cucine Lube Civitanova, która u siebie odprawiła z kwitkiem Vero Volley Monza. Goście najbliżej przedłużenia spotkania byli w drugiej partii, w której prowadzili 21:19, ale przegrali ją w końcówce. Na przestrzeni całego pojedynku zabrakło im lidera, a 12 oczek Luki Marttili to było zbyt mało na dobrze dysponowanych tego dnia rywali, wśród których wyróżnił się Adis Lagumdzija, zdobywca 19 punktów (70A% skuteczności w ataku).

Atutu własnego parkietu nie wykorzystała Gioiella Prisma Taranto, która uległa Soneparowi Padova. Goście przespali premierową odsłonę, ale przełamali rywali w drugim secie, a w kolejnych dyktowali już warunki gry. Mieli ułatwione zadanie, bo pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Marko Sedlacek, który zgromadził 22 oczka na koncie. Próbowali mu odpowiadać Fabrizio Gironi i Filippo Lanza, ale nie wystarczyło to nawet na doprowadzenie do tie-breaka.

Na pierwsze zwycięstwo wciąż czeka Yusa Battery Grottazzolina, który tym razem u siebie uległ Ranie Verona. Trochę walki było jedynie w drugim secie, w którym beniaminek prowadził 16:13, ale końcówka należała do gości. Ci świetnie spisali się na zagrywce, punktując nią 11 razy oraz mieli wysoką, bo 58% skuteczność w ataku. Niekwestionowanym bohaterem spotkania został Noumory Keita, zdobywca 22 oczek. Wśród pokonanych 11 punktów zgromadził Gabrijel Cvanciger.

Zobacz również

Wyniki i tabela Serie A siatkarzy

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFakty i mity na temat pracy opiekuna osoby starszej
Następny artykułKonkurs plastyczny „Kajko i Kokosz w Królestwie Wikliny”!