A A+ A++

Żużel. Kulisy rozmów PZM z organizatorami SGP. O tym były przekonane władze polskiego żużla

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Michał Sikora

– Nasze władze próbowały walczyć o dwie nominacje, będąc przekonanymi, że jedna to absolutne minimum – mówi nam Krzysztof Cegielski, komentując temat stałych “dzikich kart”. Krytykuje też wręczenie wyróżnień Janowi Kvechowi oraz Jasonowi Doyle’owi.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Cegielski

Jason Doyle

SGP/IMŚ

Leon Madsen

Kai Huckenbeck

Michał Sikora

Jan Kvech

Ogromnym zaskoczeniem były nazwiska żużlowców, którzy otrzymali stałe “dzikie karty” na starty w Speedway Grand Prix w sezonie 2025. O ile Mikkel Michelsen był jednym z faworytów do takiego wyróżnienia, o tyle Jan Kvech czy Kai Huckenbeck swoimi sportowymi wynikami według wielu nie zasługiwali na nie. Podobnie Jason Doyle.

Co więcej, żadnej “dzikiej karty” nie dostali Biało-Czerwoni, co w konsekwencji oznacza, że w przyszłorocznych mistrzostwa świata nasz kraj będą reprezentować wyłącznie Bartosz Zmarzlik oraz Dominik Kubera. Zdumieni takim rozwojem sytuacji byli nie tylko polscy kibice, ale także Polski Związek Motorowy.

– Wiem, że nasze władze próbowały walczyć o dwie nominacje, będąc przekonanymi, że jedna to absolutne minimum. Dlatego nie dziwię się, że prezes Michał Sikora jest mocno zaskoczony – mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Krzysztof Cegielski. – Mówienie, że Jan Kvech dostał “dziką kartę”, gdyż w Pradze jest Grand Prix, to żart – dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Holder zawodził przez kilka meczów. Nadal był wierny jednej osobie

Jego zdaniem nominowanie 22-latka w październiku jest obarczone sporym ryzykiem, ponieważ pod koniec maja przyszłego roku, gdy odbędą się zawody w stoli Czech, lepszy od wcześniej wspomnianego zawodnika może być Vaclav Milik lub Adam Bednar. Według niego wśród naszych południowych sąsiadów nie ma lidera, któremu spokojnie można by przyznać takie wyróżnienie.

To samo dotyczy Kaia Huckenbecka, gdyż Niemiec nie ma na ustabilizowanej formy na poziomie Speedway Grand Prix. Dlatego w jego opinii przyznanie stałych “dzikich kart” tym jeźdźcom nie dało niczego, oprócz tego, że w Indywidualnych Mistrzostwach Świata nie ma najlepszych, jak Maciej Janowski, Leon Madsen czy Patryk Dudek.

– Nie wiem również, co decydenci mieli na myśli, wybierając Jasona Doyle’a. To też się nie trzyma niczego. My także cierpieliśmy wiele razy przez urodzaj dobrobytu. Czwarty czy piąty Polak, który był lepszy od innych, nie dostawał “dzikiej karty”, mimo tego, że organizowaliśmy trzy turnieje – podsumowuje Krzysztof Cegielski.

Żużel. Unia Leszno przez jakiś czas też była hegemonem. Nic nikomu nie jest dane na zawsze [OPINIA]

Żużel. Unia Leszno przez jakiś czas też była hegemonem. Nic nikomu nie jest dane na zawsze [OPINIA]

Żużel. Chce wrócić do PGE Ekstraligi. Dodatkowa klauzula w kontrakcie Jamroga

Żużel. Chce wrócić do PGE Ekstraligi. Dodatkowa klauzula w kontrakcie Jamroga

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDodatkowe dni urlopu, których nie znajdziesz w Kodeksie pracy. Komu i kiedy przysługują?
Następny artykułZ impetem wjechał w drzewo. Taki młody kierowca (ZDJĘCIA) aktualizacja