Niestety, gdy ta data się zbliża, a my nie możemy albo już nie chcemy skorzystać z umówionej wizyty (bo wcześniej zrealizowaliśmy ją prywatnie), to żeby ją odwołać, znów trafiamy na „wiecznie zajętą” recepcję. I kto by miał cierpliwość znowu czekać…
Tylko w 10 badanych dużych placówkach medycznych (głównie szpitali) w ramach kampanii #ODWOLUJE #NIEBLOKUJE to było milion wizyt, a w Polsce jest 30 tys. placówek! Straty idą w miliardy, bo to może być wizyta u internisty za 150 zł, ale również tomografia komputerowa warta 800 zł albo kosztujący kilkanaście tysięcy zabieg ortopedyczny.
– Jest na to prosta recepta: aplikacja „puszująca” pacjenta na jakiś czas przed wizytą, żeby SMS-em lub poprzez rozmowę z botem głosowym potwierdził, że pojawi się na wizycie lub ją odwoła. Jeśli odwoła, to w to miejsce zapisany zostaje kolejny oczekujący pacjent – tłumaczy Daniel Nowocin, twórca start-upu Medidesk.
Zaczynał przed siedmiu laty od narzędzia wspierającego obsługę pacjentów, którzy kontaktowali się z placówką medyczną.
– Dziś Medidesk automatyzuje kontakt z pacjentem we wszystkich kanałach komunikacji, monitorując go, i wspiera zespół rejestracji voicebotami, chatbotami oraz rozwiązaniami AI. To jest kluczowe, bo bez sprawnie działającej rejestracji nie da się efektywnie prowadzić żadnego medycznego biznesu – mówi Maciej Piechota, twórca centrum medyczno-rehabilitacyjnego BodyMove.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS