A A+ A++

Może mieć ogromne znaczenie w walce z bólem, może także wspierać skutecznie pacjentów nieonkologicznych wymagających pomocy w schorzeniach endokrynologicznych, ortopedycznych, urologicznych, neurologicznych czy dermatologicznych. Znaczenie radioterapii wykracza zdecydowanie poza kwestie onkologiczne – przekonuje prof. Dorota Gabryś z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie Państwowego Instytutu Badawczego w Gliwicach.

1. Czym jest radioterapia?
2. Panaceum na ból. Kiedy radioterapia pomaga?
3. Skuteczność zastosowania radioterapii. Czy wymagany jest pobyt w szpitalu?

Radioterapia, jakie ma zastosowania?

Radioterapia, zwana także napromienianiem, polega na terapeutycznym wykorzystaniu promieniowania jonizującego. Powszechnie kojarzy się z procesem niszczenia komórek nowotworowych. Tymczasem metoda ta może być niezwykle ważna dla pacjentów nieonkologicznych i warto poznać sposoby działania w takich przypadkach.

– Możemy do nich zaliczyć choroby przebiegające ze stanem zapalnym i zmianami zwyrodnieniowymi, jak zapalenie powięzi podeszwowej stopy tak zwane ostrogi piętowe, zapalenie ścięgna Achillesa, zespół bolesnego barku czy zespół bolesnego łokcia (nazywany łokciem tenisisty, lub golfisty), zwyrodnienie stawów kolanowych. Inne schorzenia związane z nieprawidłowym wzrostem tkanek, w których takie rozwiązanie jest stosowane, to przykurcz rozcięgna dłoniowego, zwany chorobą Dupuytrena, czy choroba Ledderhose`a (włókniakowatość guzkowata rozcięgna podeszwowego) – wymienia prof. Dorota Gabryś.

– Radioterapię przeprowadza się również w przypadku bolesnych naczyniaków kręgów, neuralgii nerwu trójdzielnego, bliznowców, choroby Peyroniego czy kostnienia pozaszkieletowego – dodaje prof. Gabryś.

Strach przed radioterapią

Biorąc pod uwagę, że jest leczenie, którego nie widać i nasze zmysły nie są w stanie go dostrzec, wielu pacjentów ma wątpliwości co do takiego kierunku postępowania.

– Możemy spokojnie powiedzieć, że radioterapia jest bezpieczną, a u większości napromienianych chorych skuteczną metodą leczenia. Prowadzi do zmniejszenia dolegliwości bólowych, czy zmniejszenia obrzęku w przypadku chorób nienowotworowych. Wszelkie obawy powinien rozwiać lekarz przed rozpoczęciem procedury – wyjaśnia ekspertka.

Lęk przed powikłaniami

Pacjenci, jak wynika z doświadczeń lekarzy, najbardziej obawiają się skutków ubocznych radioterapii. W przestrzeni publicznej krążą bowiem opowieści o tym, jak bardzo obciążająca jest to terapia. Suchość i tkliwość skóry, trudno gojące się rany i osłabienie to najpopularniejsze, z jakimi spotykają się pacjenci.

– Od razu uspokajam: ze względu na niskie dawki promieniowania radioterapia rzadko może powodować skutki uboczne w leczonym obszarze ciała, a ich występowanie jest indywidualnie zróżnicowane. W przypadku schorzeń nienowotworowych ryzyko wystąpienia późnych powikłań nie przekracza 1 procenta – podsumowuje specjalistka z NIO-PIB w Gliwicach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzisiaj, kolejna 1 osoba zakażona w województwie, w tym 1 ponownie
Następny artykułMundurowi dla życia i zdrowia