1 godz. 1 minuta temu
Irena Kwiatkowska – wybitna aktorka, której nieśmiertelność zapewnił m.in. udział w serialu „Czterdziestolatek” – zostawiła po sobie mnóstwo fenomenalnych ról i majątek oszacowany po jej śmierci na niecały milion złotych. Nie jest tajemnicą, że uwielbiana gwiazda latami wspierała finansowo radio i telewizję założone przez słynnego redemptorystę z Torunia oraz zaprzyjaźnione domy dziecka, więc tak naprawdę jej spadkobiercy dostali jedynie mieszkanko na Ursynowie i trochę pamiątek.
Irena Kwiatkowska nie tylko grała „kobietę pracującą, która żadnej pracy się nie boi”, ale też była osobą, która – jak wspominają ci, którzy ją znali – tyrała od świtu do nocy, bo nie wyobrażała sobie swojego życia bez pracy. Faktem jest, że była aktywna zawodowo przez ponad 70 (!) lat. Nic dziwnego, że sądzono, iż zgromadziła w tym czasie fortunę…
Dopiero po śmierci aktorki (odeszła 3 marca 2011 roku) okazało się, że wcale nie była milionerką, za jaką uchodziła. Nie jest tajemnicą, że kilkanaście lat przed tym, jak zamieszkała w Domu Aktora w Skolimowie, wpuściła do swojego życia mężczyznę, który wykorzystał jej naiwność i żerował na jej dobroci, udając, że zależy mu wyłącznie na jej dobru.
Fakt, że Irena Kwiatkowska cały czas spędzała w towarzystwie młodego mężczyzny, który w dodatku odseparował ją od najbliższych krewnych, bardzo niepokoił bratanicę aktorki.
„Zaczęłam odbierać telefony z różnych stron, od znajomych, od przedstawicieli instytucji. Ten młody człowiek przychodził z ciocią do Teatru Polskiego, gdzie pod jego dyktando zmieniała zlecenie: honoraria ze spektaklu miały nie być przelewane na konto, ale płacone do ręki w kasie. Po pieniądze przychodziła razem z nim. Zrezygnowała też ze skrytki bankowej. Biżuterię zabrała do domu” – opowiadała Krystyna Kwiatkowska autorowi wydanej po śmierci ciotki książki „Kobieta pracująca. Rzecz o Irenie Kwiatkowskiej i jej czasach”.
Niestety, nie udało się jej przekonać Ireny, że „menedżer” ją wykorzystuje i – najprawdopodobniej – okrada. Aktorka ufała tylko jemu. A on wykorzystywał to i osaczał ją coraz bardziej, a nawet, aby cały czas mieć ją na oku, zamieszkał w jej mieszkaniu.
Gdy w końcu po kilku latach zniknął z jej życia, okazało się, że zdążył wyczyścić jej konto i narobił w jej imieniu długów. Trzeba było sprzedać mieszkanie, by Irena Kwiatkowska mogła znowu stanąć na nogi. Przeprowadziła się do lokum na Kabatach, a później – kiedy była już bardzo chora – zamieszkała w Skolimowie.
Irena Kwiatkowska była osobą bardzo hojną, co w połączeniu z tym, że w ogóle nie zależało jej na pieniądzach, doprowadziło ją niemal do bankructwa. Jak potwierdziła na kartach książki „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” jedna z jej bliskich przyjaciółek, latami wspierała finansowo KUL, na konto którego przelewała co miesiąc pokaźnie sumy. Regularnie wspierała też kilka zaprzyjaźnionych domów dziecka i fundacje pomagające samotnym, schorowanym seniorom.
Plotkowano, że sporą część tego, co zarabiała, przekazywała toruńskiej rozgłośni słynnego redemptorysty, którego darzyła szczególną estymą. Na jego prośbę zgodziła się nawet – mimo że była już wtedy bardzo wiekowa i schorowana – uświetnić swoją obecnością uroczystość inaugurującą działalność telewizji.
Pod koniec życia, zapytana, czy prawdą jest, że chce cały swój majątek zapisać w spadku toruńskiemu redemptoryście, kategorycznie zaprzeczała, że ma jakikolwiek majątek.
„Ja i majątek! A to dobre. Nie dorobiłam się żadnego majątku. Zawsze żyłam oszczędnie, co nie znaczy, że byłam skąpa. Kiedy miało być, jak trzeba, to się wydawało” – powiedziała „Faktowi”.
„Mieszkanko na warszawskim Ursynowie, pamiątki i tantiemy, wszystko warte niecały milion złotych, aktorka zapisała w testamencie swojej rodzinie” – ogłosił wkrótce po śmierci Ireny Kwiatkowskiej „Super Express”.
Źródła:
1. Książka M. Wilka „Kwiatkowska Żarty się skończyły”, wyd. 2019
2. Książka G. Michalika „Kobieta pracująca. Rzecz o Irenie Kwiatkowskiej i jej czasach”, wyd. 2016
3. Wywiad z I. Kwiatkowską, „Fakt” (wrzesień 2008)
4. Artykuł „Spocznie obok ukochanego męża”, „Super Express” (marzec 2011)
Zobacz też:
Kwiatkowska obdarzyła go zaufaniem. Potem odkryła, że ją oszukał
Sandra Drzymalska ujawnia, jakie relacje łączyły ją z babcią. To zawdzięcza jej po latach
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS