Odkrycie tegorocznych noblistów w dziedzinie medycyny zmieniło zupełnie postrzeganie pewnych mechanizmów zachodzących w komórkach – powiedziała PAP genetyczka, prof. Agata Filip. Dodała, że posłużyło ono do diagnostyki i przewidywania przebiegu wielu chorób.
Amerykańscy biolodzy Victor Ambros i Gary Ruvkun zostali w poniedziałek tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny za “odkrycie mikroRNA i jego roli w regulacji aktywności genów po transkrypcji”.
– To jest odkrycie, które zmieniło zupełnie nasze postrzeganie pewnych mechanizmów zachodzących w komórkach. Mechanizmy te dotyczą ekspresji genów, czyli tego, jak działają nasze geny. Zanim opisano te cząsteczki, wydawało nam się, że jeżeli gen ulega ekspresji, to zawsze jej efektem w przypadku genów strukturalnych będzie białko – powiedziała PAP prof. dr hab. n. med. Agata Filip z Zakładu Genetyki Nowotworów z Pracownią Cytogenetyczną Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Skąd się bierze białko?
Dodała, że prowadzono również badania, które oceniały pośredni etap ekspresji genów, czyli mRNA nazywany też transkryptem. Uważano, że jeżeli występuje mRNA, to w efekcie zawsze pojawi się białko.
– Jeżeli na przykład mieliśmy pacjenta, u którego stwierdziliśmy ekspresję na poziomie mRNA, to uważaliśmy, że w jego organizmie będzie produkowane białko. Tych dwóch panów po raz pierwszy pokazało nam, że niekoniecznie się tak musi zdarzyć – tłumaczyła prof. Filip.
Ważna rola nicienia Caenorhabditis elegans
Dodała, że Amerykanie wykazali tę regulację u nicienia Caenorhabditis elegans. Potem stwierdzono występowanie mikroRNA nie tylko u tego bezkręgowca, ale u bardzo wielu gatunków, w tym też u ludzi. Okazało się również, że istnieje wiele genów, które właśnie w ten sposób są regulowane.
– Dzięki temu odkryciu nasza wiedza o regulacji ekspresji genów bardzo się powiększyła. W tej chwili przyjmuje się, że ponad jedna trzecia genów człowieka jest właśnie regulowana za pomocą cząsteczek mikroRNA – oceniła prof. Filip.
Nieobecność białka nie oznacza uszkodzenia genu
Zaznaczyła, że dzięki temu wiadomo, że nieobecność jakiegoś białka jest nie musi być związana tylko z uszkodzeniem genu. Gen może być prawidłowy, a gdy zaburzone są cząsteczki mikroRNA, to one decydują, że prawidłowe białko nie występuje w organizmie.
– Ta malutka cząsteczka może regulować nawet do kilkudziesięciu różnych genów – podkreśliła ekspertka.
Gdzie jest mikroRNA?
Jej zdaniem kolejną ważną kwestią dotyczącą mikroRNA jest fakt, że te cząstki występują nie tylko w komórkach, ale też krążą w płynach ustrojowych.
– Możemy je badać w krwi obwodowej, surowicy krwi, ślinie, mleku, moczu albo w płynie mózgowo rdzeniowym. Poziom mikroRNA jest tam podobny jak w organach, w których stwierdzamy zaburzenia tych cząsteczek. Na przykład jeżeli mamy do czynienia z procesem nowotworowym i wiemy, jak powinien wyglądać profil mikroRNA w komórkach nowotworowych, to analiza płynów ustrojowych pacjenta wskaże poziom mniej więcej odpowiadający temu, co się dzieje w komórkach. To umożliwia nieinwazyjne badania, bo nie musimy wykonywać biopsji” – poinformowała prof. Agata Filip.
Poziom mRNA we krwi
Oceniła, że poziom mikroRNA we krwi jest ważną informacją. Po pierwsze na jego podstawie można stwierdzić chorobę, po drugie pozwala przewidywać, jak będzie przebiegało jakieś schorzenie i jak na chorego zadziała terapia.
– MikroRNA to małe cząsteczki, ale bardzo dużo zmieniły w naszej wiedzy o podstawowej ekspresji genów. A ta wiedza bardzo szybko przełożyła się na badania osób chorych. Zaburzenia tych cząsteczek są obserwowane nie tylko w nowotworach, ale też na przykład w chorobach neurodegeneracyjnych i autoimmunologicznych, jak cukrzyca. W bardzo wielu chorobach stosuje się już profilowanie ekspresji mikroRNA – zaznaczyła naukowczyni.(PAP)
Anna Bugajska/oprac. EB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS