A A+ A++

Ciemne chmury nad Maciejem Skorżą? Nie tak to miało wyglądać

Getty Images / Hiroki Watanabe/Getty Images / Na zdjęciu: Maciej Skorża

Zespół Macieja Skorży Urawa Red Diamond ostatnio ma fatalną passę. Trzy porażki ligowe z rzędu spowodowały, że ciągle nie może być pewny utrzymania się w J League.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Skorża

Urawa Red Diamonds

Pod koniec sierpnia tego roku Maciej Skorża, najbardziej utytułowany polski szkoleniowiec, wrócił na ławkę trenerską w klubie Urawa Red Diamonds (więcej TUTAJ).

52-latek wcześniej prowadził japoński zespół od listopada 2022 do grudnia 2023 r., triumfując z nim w azjatyckiej Lidze Mistrzów 2023. Następca Polaka – Per-Mathias Hoegmo z Norwegii – pracował w klubie tylko osiem miesięcy i z powodu słabych wyników został zwolniony.

Skorża przejął Urawę na 13. pozycji w tabeli J League (rywalizuje 20 drużyn) z przewagą tylko siedmiu punktów nad strefą spadkową. Celem na ostatnie 10 kolejek sezonu było utrzymanie się w japońskiej ekstraklasie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód

Dziś, pięć kolejek przed końcem rozgrywek, ekipa Skorży (ma rozegrane dwa mecze mniej od rywali) wprawdzie utrzymuje 13. miejsce i przewagę siedmiu punktów nad strefą spadkową, ale wciąż musi się bić o ligowy byt. Bilans Urawy pod wodzą polskiego trenera nie jest imponujący – zwycięstwo, remis i trzy porażki (z rzędu!).

Ostatnie, fatalne wyniki – 0:2 z FC Tokyo, 0:1 z Vissel Kobe i 0:1 z Cerezo Osaka – z pewnością nie napawają optymizmem fanów i działaczy klubu z Saitamy.

Ależ bomba z samego rana. Maciej Skorża wraca do pracy

Ależ bomba z samego rana. Maciej Skorża wraca do pracy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułK. Baliński: Czy nie sprzeda nas Żydom i Ruskim?
Następny artykułHajto o kadrze. “Dramat. Tego się boję”