“Rozrzutność kulturowa” – tak dzisiaj określa się zwolnienie z pracy kogoś, kto przez lata mobbował swoich podwładnych; i jest na to nawet wyrok sądu.
Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji
“Cenię jej doświadczenie i wiedzę, ale nie widzę dalszej możliwości współpracy” – przed tygodniem prezydent Aleksander Miszalski ogłosił, że zamierza zwolnić z pracy Marię Annę Potocką. Ta decyzja w świecie kultury spowodowała trzęsienie ziemi. Bo po pierwsze – w Polsce nie zwalnia się ikon. Po drugie – nie zwalnia się z instytucji (tu – z muzeum sztuki współczesnej MOCAK), którą owa ikona tworzy sama, od podstaw. Wreszcie po trzecie – nie zwalnia się, gdy w grę wchodzi mobbing. Nawet jeśli potwierdzi go sąd. Wszak chodzi przecież o “szaraczki”, masę bez nazwisk i dokonań, o których można co najwyżej powiedzieć, że “pachną ofiarą” lub mają “owcze oczy”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS